A może z innej strony. Może lepiej, żeby ciapaki pierdziały w stołek, a reszta emigrantów pracowała? W ten sposób zawsze obibokom narodów wschodnich łatwiej jest się wybielić, bo "ja chociaż pracuję, a u ciapaków tylko reprodukcja i zasiłki na dzieci".
A teraz poważniej. Śmierdziuchy z bliskiego wschodu nie przybyły tu, by pracować. W ich głowach jest ukryta misja, poparta Koranem. Oczywiście, nie wszyscy! (zawsze można tak napisać, chociaż wiadomo, że znaczna większość).
Cóż, sprawa jest prosta. Póki co, jestem zadowolony (dumny?) z tego, że w Polsce jeszcze nie ma tej zarazy. Zawsze pozostaje opcja przytulenia kilku koron i powrót do Ojczyzny. Gorzej mają Norwegowie (abstrakcja?), bo oni już nię będą mieli gdzie uciec (np. podobnie jak teraz Francuzi). Ot, takie przemyślenia.