Wywiad z Magdą Gawrońską z serialu "Brakkefolket" - Norwegia - s3

unicornesss napisał:
jasta może Ty z żoną robisz swoje i złazisz, jeśli masz żonę, w co wątpię, kto by tam z Tobą wytrzymał, chyba tylko niewidoma i głuchoniema.. pamiętaj przy tym o zabezpieczeniu, żeby broń boże nie powstała mała kopia jasty..
ale wyobraź sobie, że są małżeństwa, w których ludzie spotykają się nie tylko w wyrze w celu prokreacji!

E cos Ty taka monotonna, jest jeszcze tyle fajnych miejsc, kuchnia, salon na łonie natury...

wykarzystali mlodego do granic podlosci
dlaczgo pokazali tylko szyld domu handloego ,nie wierze ze nie zabral zony na zakupy ,czemu nie pokazali biedronki albo centrum handlowego i te norweskie sklepy ZARA, CUBUS, H&M i ceny 2 razy wieksze niz w norwegi
tylko skupili sie na grafiti na zabytkowym zamku ,piwie z kolegami ,i jakis ruinach
a sami maja ruiny wszedzie
www.ta.no/nyheter/grenland/article5321341.ece

Miałem nie komentować ale co mi tam ...
Pani Magda zagrała za darmo, a wy zdziwieni ... chciała pokazać jaka to ona z mężem nie jest idealna... bo co powiedzą inni, co powie rodzina...
Dalej idąc to powiem Ci że nic Ciekawego nie pokazałaś poza tym że prowadzicie szare smutne i monotonne życie(praca-dom) a całą kasę do PL
Już nie powiem że on jeździ ciągnikiem po pracy a Ty siedzisz z boku i sie przyglądasz....
To ze chłopakowi wypadły urodziny to już wielka tragedia u was w domu na urodziny to pewnie tylko tort i ciasto, alkoholu to nikt na oczy nie widział, a na pewno nie próbował ...
Jak byście nie zauważyli to po za wami żadnej pary tam nie ma z czego morał jest taki
1) wszystkie pary w NO są porządne (bo nie mieszkają w barakach )
2) Faceci którzy mają rodzinę w PL to alkomaty bez ambicji

Ja także jestem zaskoczona, przecież jeżeli są ''dwie pensje'' to swobodnie małe mieszkanko można sobie wynająć, i jeszcze odłożyć np. na wesele. Niestety nie można od życia wymagać wszystkiego na raz (wesele, wiadomo droga sprawa, dom także droga sprawa) Przede wszystkim, trzeba mieszkać jak ludzie, i się szanować. I nie mówię tu o domku czy pałacu. Ale tak jest jeżeli ludzie są zwyczajnie ''pazerni'' czyli chcą wszystko szybko i najlepiej na ''teraz''. Oczywiście Ich decyzja jak zyją i jak mieszkają....Powodzenia.

Po dwóch wyemitowanych odcinkach jestem w stanie stwierdzić, ze za wiele nie skłamali w tym dokumencie. To, ze pokazali akurat Polskę od tej "skromniejszej strony" miało uzupełnić całość do obrazu "przeciętnego polaka-emigranta". Nie oszukujmy się, ale to tez jest Polska. Fakt, ze niektórzy żyją złudzeniami typu: harować jak wól na obczyźnie, "uzbierać siano" na własny dom w Polsce, wrócić do Polski gdy cel zostanie zrealizowany i "żyć na swoim". To jest najzabawniejsze i nie dotyczy tylko polaka w Norwegii, ale tez polaka w Anglii, USA, Kanadzie, czy tez w innym miejscu. Takie osoby wracają, gdy wybudują dom, pożyją 2 lata z oszczędności, spróbują utrzymać się potem przy polskich wypłatach, oszczędności się skończą i musza wyjechać ponownie i zaczynać wszystko od początku. Tworzy się pętla. W końcu mając lat 60+ taka osoba dochodzi do wniosku, ze większość życia spędziła żyjąc w haniebnych warunkach, nie nauczyła się języka, bo cały czas myślała o powrocie do kraju. Później wszyscy maja pretensje, ze Polacy się nie integrują xD. Czemu nie prościej jest wtopić się w środowisko, wychodzić z "jamy" nie tylko do pracy, spróbować nauczyć się języka, odkładać jakieś male kwoty na lokatę i spróbować kupić mieszkanie w kraju, w którym ma się realne szanse na przeżycie? Reasumując, każdy ma marzenia, ale trzeba tez myśleć długofalowo, nie odmawiać sobie zaspokojenia podstawowych potrzeb. Nie będę rozwijał tematu, bo chciałem tylko wyrzucić z siebie to co ja zaobserwowałem żyjąc na obczyźnie...

unicornesss napisał:
wyobraź sobie, że są małżeństwa, w których ludzie spotykają się nie tylko w wyrze w celu prokreacji!
unicornesss napisał:
Bo np mnie brakuje czasu, żeby pogadać z mężem.
nie gadasz z mężem
nie puka Cię
to po kij ......
hmm
ze sobą jesteście

Magda110 napisał:
Gdybyście uważnie oglądali - mowa jest o stanie surowym domu. Stan "pod klucz" to kwota minimum 3 razy większa i każdy logicznie myślący na pewno zdaje sobie z tego sprawę Wesele w PL tyle kosztuje, jeśli ma się dużą rodzinę - i mowa tu o tej najbliższej. Z resztą jeśli organizacja takiego przyjęcia kogoś dotyczy na bieżąco, to doskonale wie jakie są jego koszty - nie 15 tys zł jak np. 5 czy 7 lat temu. Nie będę rozwijać tematu, bo taka pora odpowiednia jest jedynie na sen. Dobranoc
i tak trzymajcie
wasze wesele i wasz dom
a reszcie nic do tego !!!!!!!

patim napisał:
wykarzystali mlodego do granic podlosci
dlaczgo pokazali tylko szyld domu handloego ,nie wierze ze nie zabral zony na zakupy ,czemu nie pokazali biedronki albo centrum handlowego i te norweskie sklepy ZARA, CUBUS, H&M i ceny 2 razy wieksze niz w norwegi
tylko skupili sie na grafiti na zabytkowym zamku ,piwie z kolegami ,i jakis ruinach
a sami maja ruiny wszedzie
www.ta.no/nyheter/grenland/article5321341.ece

wystarczy wyjechac 50 czy sto kilometrow o wiekszego miasta i klania sie norweska rzeczywistosc...

unicornesss napisał:
jasta może Ty z żoną robisz swoje i złazisz, jeśli masz żonę, w co wątpię, kto by tam z Tobą wytrzymał, chyba tylko niewidoma i głuchoniema.. pamiętaj przy tym o zabezpieczeniu, żeby broń boże nie powstała mała kopia jasty..
ale wyobraź sobie, że są małżeństwa, w których ludzie spotykają się nie tylko w wyrze w celu prokreacji!
gdyby miala powstac mala kopia jasty ,to trzeba siedem pokolen topic i osiem pokolen dusic...

Pokazaliscie Polske tak jakby II Wojna Swiatowa skonczyla sie miesiac wczesniej; brak sklepow, rowalajace sie kamienice, szaro i ponuro. Kamerzysta wiedzial gdzie sie ustawic, zeby serial mial wziecie. Zero pozytywnych zdjec i ujec. Jakis cel ten serial osiagnie, ale napewno nic pozytywnego dla Polakow w Norwegii.