alexkawa napisał:
W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Oslo najdroższym miastem świata
pier# jak wszelkie tego typu nibyraporty. kto byl w Tokio i Oslo, ten wie jaka fundamentalna jest roznica w mocy nabywczej. w Oslo [majac jezyk, wyksztalcenie, konkretny zawod] mozna pracowac 140 godzin w miesiacu, utrzymac 2 pokojowe mieszkanie i sie bujac. w Tokio porownywalny poziom zycia wymaga siedzenia w robocie po 250h na miesiac. mam swoj wskaznik: cena whisky w lokalach w centrum danego miasta. w Oslo 90 nok [czyli dla ustawionych jzu na miejscu 20 minut pracy brutto]. w Tokio ta sama single malt kosztuje ok. 3h godizn pracy brutto
Mylisz pojęcia. To nie jest raport o realnej sile nabywczej pieniądza, lecz o nominalnie podanych cenach. Bez analizy gdzie się lepiej żyje - gdzie za godzinę pracy można kupic najwięcej.
Wiadomo, ze Oslo jets drogie, ale zarabia się inaczej. Przy Oslo, Polska dla wielu ludzi to dopiero drogi kraj, bo za minimalną krajową (Cyzli taką jaką dostaje mase ludzi) nie można się utrzymac na normalnym poziomie.
Czyli ogólnie masz rację, ale nie o to w tym raporcie chodzi. W nim decyduje czysta nominalna cena i już.
W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Oslo najdroższym miastem świata
pier# jak wszelkie tego typu nibyraporty. kto byl w Tokio i Oslo, ten wie jaka fundamentalna jest roznica w mocy nabywczej. w Oslo [majac jezyk, wyksztalcenie, konkretny zawod] mozna pracowac 140 godzin w miesiacu, utrzymac 2 pokojowe mieszkanie i sie bujac. w Tokio porownywalny poziom zycia wymaga siedzenia w robocie po 250h na miesiac. mam swoj wskaznik: cena whisky w lokalach w centrum danego miasta. w Oslo 90 nok [czyli dla ustawionych jzu na miejscu 20 minut pracy brutto]. w Tokio ta sama single malt kosztuje ok. 3h godizn pracy brutto

Mylisz pojęcia. To nie jest raport o realnej sile nabywczej pieniądza, lecz o nominalnie podanych cenach. Bez analizy gdzie się lepiej żyje - gdzie za godzinę pracy można kupic najwięcej.
Wiadomo, ze Oslo jets drogie, ale zarabia się inaczej. Przy Oslo, Polska dla wielu ludzi to dopiero drogi kraj, bo za minimalną krajową (Cyzli taką jaką dostaje mase ludzi) nie można się utrzymac na normalnym poziomie.
Czyli ogólnie masz rację, ale nie o to w tym raporcie chodzi. W nim decyduje czysta nominalna cena i już.