Ja przyjechałam tu na zasadzie łączenia rodzin. Kiedy mąż chodził do pracy ja zaczęłam chodzić na kurs norweskiego i miedzy czasie dałam ogłoszenie do lokalnej gazety, że szukam pracy przy sprzątaniu. Najpierw odezwały sie osoby prywatne i sprzątałam mieszkania za 150 nok za godzine. Dzięki temu ze wyrobiłam sobie dobrą opinie sąsiadka sąsiadce polecały mnie i miałam kilka domów które sprzątałam co tydzień. Na pocz atku dogadywałam sie po angielsku i pózniej po mału po norwesku. W miedzyczasie odezwałą sie do mnie firma, ze szuka ludzi do sprzątania szpitala po remoncie. I tak sie zaczeła pierwsza legalna praca. Po tym juz poszło. Wystarczyło 3 miesiace pracy na zlecenie w norweskiej firmie i znalazłam kolejną pracę juz na czas nieokreślony no i pracuje do dziś
. Gdy potrzebuje sobie dorobić zawsze daję ogłoszenie do gazety i nie ma większych problemów ze znalezieniem pracy. Teraz jednak jest jeden warunek, trzeba mówić po norwesku, angielski juz nie wystarcza