Pozwolisz, że odniosę się do opisanej przez Ciebie sytuacji.
Czyli co - gdyby pracodawca dał wypowiedzenie powiedzmy 5 miesięcy wcześniej, wszystko byłoby ok? Pracownik mógłby (po skończonym okresie wypowiedzenia) pobierać zasiłek przez 4 miesiące - a potem co? Jeśli nie miałby nowej pracy i nowego pozwolenia - i tak PA PA. A przez te 4 miesiące dostawałby 65% wynagrodzenia, czyli pieniążków mniej.
Druga sprawa - pracodawca ma prawo zwolnić pracownika (z zachowaniem ustawowych okresów wypowiedzenia) - tak samo jak pracownik ma prawo sam wypowiedzieć umowę. Pracodawca robi to wtedy, kiedy wg. niego wymaga tego sytuacja firmy. To, jak długo ważne ma wtedy pracownik pozwolenie na prace nie musi go wcale interesować. To pracownik odpowiada za załatwienie sobie pozwolenia na pracę i pobyt, nie pracodawca (choć wielu pracodawców pomaga pracownikom w tej sprawie, ale to kwestia ich dobrej woli). Pracodawca nie musi się tym interesować, nie musi nawet wiedzieć, do kiedy pracownik ma ważne pozwolenie - grunt, żeby je miał, kiedy jest u niego zatrudniony.
Jeszcze jedno - zakładam, że człowiek z podanego przez Ciebie przykładu miał stałą umowę o pracę - w takim razie Moni ma rację, że powinien był przedłużyć sobie pozwolenie z odp. wyprzedzeniem.
Jeśli jednak miałby umowę na czas określony i pozwolenie na pracę odpowiadające długości kontraktu, w ogóle nie ma o czym mówić. Miał pracować tyle i tyle czasu i wiedział, że potem koniec.
I zupełnie na koniec: Płacone podatki nie mają nic do rzeczy, jak chodzi o prawo do zasiłku dla bezrobotnych. Liczą się składki na ubezpieczenia społeczne, w ramach których uzyskuje się w Norwegii również prawa do innych świadczeń (ubezpieczenie zdrowotne, wypadkowe, czas składkowy do emerytury itp.)
Jak nie chcesz płacić w Norwegii składek na Ubezp., bo potem uważasz, że Norwegowie Cię wykorzystują i nie płacą "należnego" (wg. Ciebie) zasiłku, następnym razem weź z Polski E 101 i uzyskaj zwolnienie z ich płacenia składek w Norwegii.
Szczerze? Twoja roszczeniowa postawa, rodem z górniczej demonstracji pod Sejmem, po prostu mnie wkurza.