Poruszyła Pani wiele wątków, myślę, że główny to długoterminowa nierównowaga budżetu. Faktycznie, Norwegia wydaje się mało inwestować w infrastrukturę i niespecjalnie mieć pomysł na integrację imigrantów, którzy mogliby z czasem wypełnić lukę przychodową. Do przyczyn dodałbym wspomniane przez Panią priorytety dla równości i work life balance. W tych warunkach trudno będzie Norwegii konkurować z bardziej ambitnym (agresywnym) kapitalizmem, np. polskim czy rumuńskim, lub nawet niemieckim, nie wspominając o Azji czy Am.Pd.
Dodatkowo, dramatycznie słaba korona sprzyja modelowi, w którym norweski kapitał zarabia za granicą. Ten model został jednak poważnie zaburzony przez nałożony przez obecny rząd podatek od aktywów, w efekcie norwescy właściciele emigrują za granicę, obawiam się, że jak zmienią rezydencję to już na stałe.
IMO światełkiem w tunelu są zmiany klimatu, Norwegia jest dziś jednym z nielicznych krajów o rozsądnym całorocznym klimacie, to z czasem musi zachęcać do relokacji tutaj, ale to wizja ewolucji Ålesund w kierunku Alicante, turystyka i opieka nad emerytami mogą nie dźwignąć całej gospodarki…