Frustracja ludzi jest zrozumiała, ale sami nie rozumieją jej źródła, widzą, że coś jest nie tak, ale nieokiełznane ego i nienawisć niepotrafi się wysłowić. Może przybliżę.... zaczęło się od protestów LGBT, a raczej od prostestów zanim się te środowiska zjednoczyły w jedno. Paradoksem tutaj jest walka tworzaca podział w imię jedności bo trzeba to powiedzieć, że środowisko LGBT prowadzi swojego rodzaju walkę i chce postawić jasno pewne granice.. w ten sam sposób demokracja niefunkcjonuje prawidłowo tak długo jak wystepuje w niej przynaleznosc partyjna lub ten podział na prawice i lewicę. Powinieneś Bartku pamietać, że jeszcze przed około 2001-2005 taki problem w zasadzie nie istniał (poza wyjątkami zasługującymi oczywiście na pogardę). Nic nie osiągniemy dzielac sie na grupki tak samo jak podzielony naród nie zbuduje odpowiedniej przyszłości swojego kraju bo Naród to całosc w jednej idei tak samo jak społeczeństwo. Wszystko co nas otacza, kazdy postęp w ewolucji oraz co za tym idzie wywodzi się z tego, że ludzie przestali ze sobą walczyć i poszli na kompromis. Cała sytuacja wynika z tego, że nasz intelekt skierowany jest przeciwko nam i broni tego z czym sie identyfikujemy.... narodowosc, klub piłkarski, rodzina, grupka znajomych itd. Kiedy zidentyfikuemy się jako nasze środowisko to bedziemy o nie dbali tak aby 'nie cierpiało' jako cząstka nas bo wtedy cierpimy i my... w mikroskali- nazwę znajomego 'lewakiem' to wiadomo, że mijając go będzie miał kwaśną mine i nie bedzie pawał pozytywnymi emocjami, a gdy pomożemy sasiadowi ten będzie mówił o nas dobrze i sam kiedyś widzać nasz trud pewnei wyciągnie do nas ręke. Ostatnie zdania, które mówisz na filmiku tak jakby zaprzeczają jego poprzedniej części. Jesteśmy w takiej sytuacji bo żyjemy konsumpcjonistycznych czasach i jesteśmy sterowani rządzami zaspokojenia naszych potrzeb, uzależniamy nasze życie od ludzi i okoliczności, a nie od nas samych, a wąska granica naszej tolerancji oraz poprzednie zjawisko sprawia, że jak nie mamy tego co chcemy to przyczyny nie szukamy w sobie...juz nawet nie w innych tylko prostu protestujemy i walczymy bo.... wywalczylismy sobie do tego prawo. Trzeba traktować swoje środowisko tak jak chciało by się traktować samego siebie. Panie Bartku, to nie jest tak, że jak Pan coś powie to jest to prawda ostateczna bo to Pan mówi z ekranu, a my jesteśmy klasą robotniczą. Twoje życie to internet i z góry Ciebie nie oceniam bo nie znam, a intencje masz napewno dobre. Pozdrawiam, Życzę Wesołych Swiąt oraz aby tematy, które musimy poruszać na codzień były z czasem coraz przyjemniejsze bo to by świadczyło, że powoli kazdy z nas wziął się za siebie