Chłopi bali się Polski niesłychanie, wierząc, że z jej powrotem przyjdzie na pewno pańszczyzna i najgorsza szlachecka niewola. Powstania uważali za jakąś potworną zbrodnię, której nawet nie umieli nazwać ani określić, a powstańców za dzikich, pomylonych zbrodniarzy, będących plagą ludności i nieszczęściem dla chłopów”. To cytat ze wspomnień Wincentego Witosa, czołowego działacza ludowego, w latach 1920-1921, 1923 i 1926 premiera Polski. Witos, który urodził się w 1874 r. w dość ubogiej rodzinie chłopskiej z okolic Tarnowa, pisał o nastrojach panujących na wsi w czasach jego dzieciństwa i młodości. Dziś oceny, jakie przedstawiał, mogą niejednego zdumiewać, a nawet oburzać. Jak to, polski chłop nie chciał Polski, powstania uważał za zbrodnie?!
historia.newsweek.pl/kiedy-chlop-stal-si...tykuly,281641,1.html
historia.newsweek.pl/kiedy-chlop-stal-si...tykuly,281641,1.html