Norwegowie coraz bardziej kochają Temu. Co stoi za fenomenem zakupów online z Chin?

– Temu stało się bardzo widocznym graczem w krótkim czasie, a połączenie niskich cen, szerokiego wyboru i agresywnego marketingu w mediach społecznościowych wydaje się dobrze trafiać do norweskich konsumentów – mówi Astrid Åmellem Brøto, kierowniczka ds. marketingu Postnord Norge w komunikacie prasowym.

Na podstawie wyników z zeszłorocznego raportu widać wzrost zakupów w Temu aż o 5 punktów procentowych w Norwegii.

Chińska platforma zakupowa Temu, należąca do koncernu PDD Holdings, szturmem podbiła norweski rynek e-commerce. W krótkim czasie znalazła się wśród najczęściej wybieranych sklepów internetowych obok takich gigantów jak Zalando czy eBay.

Podstawową zaletą Temu są atrakcyjne ceny i ogromny wybór produktów – od elektroniki, przez ubrania, po akcesoria domowe. Dla wielu Norwegów, zwłaszcza w czasach rosnących kosztów życia, to istotny argument przemawiający za korzystaniem z platformy. Jednocześnie Szwedzi zgodnie ze statystykami preferują Amazon, co dla Temu stworzyło pole do podbicia rynku kraju fiordów.

Na popularność Temu wpływają także norweskie przepisy podatkowe. System VOEC (VAT on E-Commerce) pozwala zwolnić z cła produkty o wartości poniżej 3000 koron, co obejmuje większość ofert w sklepie online. To sprawia, że zakupy są dla konsumentów jeszcze bardziej opłacalne.

Mimo sukcesów Temu spotyka się również z krytyką. Norweska Rada Konsumentów zwraca uwagę na niską jakość niektórych produktów oraz możliwe problemy z reklamacjami. W sieci pojawiają się opinie ostrzegające przed długim czasem dostawy i niejasnymi zasadami zwrotów. Dodatkowo, rząd rozważa zmiany w przepisach celnych, które mogą w przyszłości podnieść koszty zakupów z zagranicznych platform.

Źródła: NTB, Postnord Norge