Debata nad energią atomową wróciła do Norwegii. Burmistrz małej gminy chce budowy elektrowni jądrowej

– Energia jądrowa stanie się w przyszłości ważną częścią norweskiego miksu energetycznego. Mówienie o tym powinno stać się ważnym sygnałem dla rządu, Stortingu i przedsiębiorstw prywatnych – powiedział Jensen w rozmowie z Nettavisen. Jako lokalizację przyszłej infrastruktury zaproponował Vardø. Wskazuje, że takie rozwiązanie zlikwidowałoby problemy mieszkańców. Społeczeństwo skupione w Troms og Finnmark boi się, że rozwój morskiej energetyki wiatrowej będzie problematyczne dla tutejszych przedsiębiorstw zajmujących się rybołówstwem. Zastąpienie ich elektrownią atomową miałoby nie dopuścić do powstania nowych konfliktów.

W maju nad przyszłością energii atomowej zastanawiali się także przedstawiciele Stortingu. Koalicja rządząca złożona z Partii Pracy i Centrum stwierdziła, że w najbliższym czasie państwo nie podejmie kroków w związku z rozwojem tego sektora energetyki w kraju fiordów. Przeciwnicy pomysłu budowy elektrowni jądrowej w Norwegii zwracają uwagę, że kraj powinien skupić się na rozwijaniu energii odnawialnej, takiej jak energia wiatrowa i słoneczna, zamiast inwestować w niebezpieczne i kosztowne technologie. Ponadto, decyzja o wprowadzeniu takiego rozwiązania miałaby wymagać gruntownej debaty i zmian legislacyjnych.

Jak wynika z badań opublikowanych w 2022 roku, najbardziej zaangażowani w rozwój energetyki jądrowej w Norwegii są młodzi mężczyźni. Mieszkańcy pomiędzy 18. a 39 rokiem życia, pytani o wykorzystanie atomu, twierdzili najczęściej (58 proc.), że będzie to pożądany kierunek rozwoju polityki energetycznej państwa. Podobnego zdania jest tylko 17 proc. kobiet w tej grupie wiekowej. Ewentualna budowa bazy infrastrukturalnej i naukowej pod rozwój energetyki jądrowej w kraju fiordów miałaby zająć 20 lat.

Źródła: Nettavisen, MojaNorwegia.pl