Los maltretowanych i zaniedbanych zwierząt nie będzie już w rękach ich oprawców.
pxhere.com / CC0 Public Domain
We wtorek 11 kwietnia norweski rząd uchwalił nowe prawo, które odbiera właścicielom znęcającym się nad zwierzętami możliwość decydowania o ich losie. Do tej pory w przypadku interwencji mogli oni odmówić przeniesienia zwierzęcia do innego domu, w efekcie czego zostawało one uśpione. Teraz liczyć się będzie opinia Mattilsynet (Inspekcja Żywności), która sprawuje również pieczę nad etyczną i odpowiedzialną opieką nad zwierzętami.
Nowe prawo o ochronie praw zwierząt wejdzie w życie 1 maja i dotyczy przede wszystkim psów, kotów i koni.
Szansa na nowe życie
Od maja tego roku w przypadku interwencji, po której zwierzę nie będzie mogło wrócić do właściciela, o jego losie decydować będzie Mattilsynet.
– Jeśli zwierzę jest zdrowie, niezbyt stare, towarzyskie i może dobrze odnaleźć się u nowego właściciela, zmiana miejsca będzie zawsze naszym pierwszym wyborem – mówi Torunn Knævelsrud z Mattilsynet.
Wcześniej inspektorzy tracili mnóstwo czasu, próbując przekonać właścicieli do oddania zwierzęcia, które było pod ich opieką źle traktowane, zamiast zająć się realną pomocą.
Paradoksalne prawo
Do tej pory to właściciel musiał wyrazić zgodę na sprzedaż lub przeniesienie do innego domu zabranego w wyniku interwencji zwierzęcia. Jeśli nie chciał on współpracować, zwierzę trafiało do uśpienia. Wielu obrońców praw zwierząt uważało, że jest to paradoks, że interwencje, które miały na celu poprawę życia zwierząt, kończyły się w niektórych przypadkach ich śmiercią.
Związek Ochrony Praw Zwierząt (Dyrevernalliansen) podkreśla też, że osoby, które źle traktują zwierzęta, nie mogą decydować o życiu swoich ofiar.
15-04-2018 07:55
6
0
Zgłoś
14-04-2018 19:26
4
0
Zgłoś
14-04-2018 17:28
0
0
Zgłoś