Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Zamiast nafty… koń. Szef Statoil o nowej nazwie koncernu: „Wiedziałem, że to nie będzie miłość od pierwszego wejrzenia”

Monika Pianowska

18 marca 2018 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Zamiast nafty… koń. Szef Statoil o nowej nazwie koncernu: „Wiedziałem, że to nie będzie miłość od pierwszego wejrzenia”

Jak pisaliśmy 15 marca, koncern Statoil po prawie 50 latach od powstania ma zamiar zmienić nazwę. W oficjalnym komunikacie prasowym spółka tłumaczyła, co spowodowało decyzję o swoistym rebrandingu i rozpoczęciu funkcjonowania pod szyldem Equinor.
W zamyśle szefów przedsiębiorstwa nazwa ta ma się kojarzyć z równością i jednocześnie podkreślać norweskie pochodzenie, z którego koncern jest dumny. Internauci prędko jednak obudzili w sobie lingwistów i wytknęli naftowemu gigantowi, że wyda 250 milionów koron, żeby zaczęto go utożsamiać z… preparatem dla koni. – Dajcie nam czas – komentuje dyrektor Statoil.

Końska równość

Jak tłumaczą członkowie zarządu Statoil, nowa nazwa – czyli Equinor – ma tworzyć kombinację przedrostka „equi”, stanowiącego w języku angielskim początek słów takich jak równy/równość/równowaga, oraz „nor”, wskazującego na korzenie spółki. Jednocześnie odzwierciedlać zmiany, na jakie zdecydował się koncern: rozszerzenie działalności w zakresie zielonej energetyki. W związku z tymi szeroko pojętymi zmianami koncern opublikował również w mediach społecznościowych patetyczny spot, który je zapowiada.

Chociaż pomysł Statoil spotkał się już z aprobatą norweskiego rządu, nie wszystkim Equinor przypadł do gustu. Zawrzało szczególnie w mediach społecznościowych, a to za sprawą innych skojarzeń, jakie nowa nazwa wbrew intencjom naftowych potentatów wzbudziła w internautach.
Zauważyli oni bowiem, że po łacinie słowo koń w dopełniaczu, to właśnie equi, a na rynku od lat istnieje polski produkt leczniczy dla koni o tej samej nazwie. Maścią leczy się owrzodzenie u tych zwierząt. Ponadto przedrostek equi wykorzystują właśnie branża konna – i to nie w kontekście równości, jak chcieliby szefowie Statoil.
Podczas konferencji prasowej dyrektor spółki, Eldar Sætre, tłumaczył, że zarząd zdawał sobie sprawę z prawdopodobieństwa pojawienia się mieszanych reakcji na pomysł rebrandingu koncernu. – Nie spodziewałem się, że to będzie miłość od pierwszego wejrzenia – powiedział dziennikarzom i dodał, że wszyscy powinni teraz dać Equinor trochę czasu i poczekać, aż nazwa dojrzeje.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok