Aktualności
Wypadek na Svalbardzie. 1600 litrów paliwa trafiło do morza
1
Paliwo transportowane było w zbiorniku przyczepionym liną do helikoptera. By Bjoertvedt [CC BY-SA 3.0 ], via Wikimedia Commons
W piątek 8 września helikopter przewoził zapas oleju napędowego do bazy Avinoru w Torfjellet, która jest zasilana agregatem prądotwórczym. Podczas przelotu niedaleko Pyramiden urwała się linka trzymająca ładunek, który w całości trafił do rzeki.
Prąd wody był na tyle silny, że około 1,6 tys. litrów paliwa przedostało się z nurtem do morza.
Skala zanieczyszczenia jeszcze nieznana
Gubernator Svalbardu nie posiadał odpowiednich narzędzi, które umożliwiłyby oczyszczenie wody w miejscu wycieku. Ze względu na silny nurt całe paliwo bardzo szybko spłynęło do morza – udało się uprzątnąć jedynie plastik i śmieci.
Helikopter był jedną z maszyn, którymi dysponował gubernator, a piloci byli mu dobrze znani. Z tego powodu sprawa została przekazana prokuraturze w Troms og Finnmark.
– Staramy się dowiedzieć, co się wydarzyło. Gubernator wysłał także ludzi, aby ocenić obszar zanieczyszczenia oraz by oczyścić okolicę – mówi Trond Olsen z policji na Svalbardzie.
Helikopter był jedną z maszyn, którymi dysponował gubernator, a piloci byli mu dobrze znani. Z tego powodu sprawa została przekazana prokuraturze w Troms og Finnmark.
– Staramy się dowiedzieć, co się wydarzyło. Gubernator wysłał także ludzi, aby ocenić obszar zanieczyszczenia oraz by oczyścić okolicę – mówi Trond Olsen z policji na Svalbardzie.
Reklama

To może Cię zainteresować
5