Dziecko od kwietnia przebywa w norweskiej rodzinie zastępczej.
MN
Instytut Ordo Iuris w opublikowanym 9 listopada komunikacie informuje, że udziela pomocy prawnej polskiej rodzinie, której w kwietniu bieżącego roku Urząd Ochrony Praw Dziecka (Barnevernet) odebrał sześcioletnie dziecko. Prawnicy instytutu uważają, że Norwegia łamie Konwencję Haską.
Norweska Policja razem z Barnevernet weszła do rodzinnego domu chłopca w nocy, wskutek donosu pozbawionego władzy rodzicielskiej ojca dziecka. Funkcjonariusze stwierdzili obecność alkoholu w powietrzu wydychanym przez matkę, nie wzięli jednak pod uwagę, że w domu przebywał także dziadek chłopca, który nie pił alkoholu. Dziecko zostało umieszczone w trybie natychmiastowym w norweskiej rodzinie zastępczej, a matce przyznano prawo do 6 spotkań w roku – czytamy w komunikacie na stronie Ordo Iuris.
Norwegia złamała prawo?
W sprawie dziecka interweniowało polskie Ministerstwo Sprawiedliwości – na podstawie art. 9 Konwencji Haskiej z 1996 roku zażądało przekazania chłopca do Polski, gdzie do wyjaśnienia sprawy rodziną zastępczą mogliby zostać krewni dziecka. Polska strona wielokrotnie upominała BV o złożonym wniosku, otrzymała też od urzędu informację, że przekazano go właściwym organom. Jednak, jak czytamy w komunikacie, dokumenty trafiły… do niewłaściwej norweskiej gminy.
Gdy wskutek nacisków polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości błąd naprawiono, Norwegia powiadomiła stronę polską, że jest już zbyt późno na uwzględnienie wniosku. ~Ordo Iuris
Konwencja Haska - konwencja zawarta 19 października 1996 w Hadze o jurysdykcji, prawie właściwym, uznawaniu, wykonywaniu i współpracy w zakresie odpowiedzialności rodzicielskiej oraz środków ochrony dzieci.
Azyl w Polsce
To kolejna sprawa związana z Barnevernet, w którą zaangażował się Instytut. We wrześniu głosno było o Norweżce Silje Garmo, która ubiegała się o azyl w Polsce z obawy przed odebraniem jej dzieci przez norweski urząd.
>>> CZYTAJ
Również i w tej sytuacji wszystko zaczęło sie od donosu. Norweski urząd stwierdził, że kobieta prowadzi „chaotyczny styl życia”, nadużywa leków przeciwbólowych i jest przemęczona. Były to powody, dla których starsza córka miała być odebrana matce.
Barnevernet miało postawić też kobiecie ultimatum – po urodzeniu drugiej córki mogła pozostać na obserwacji w specjalnym ośrodku lub od razu oddać dziecko pod opiekę pracowników urzędu.
13-11-2017 09:12
14
0
Zgłoś
13-11-2017 09:06
2
0
Zgłoś
11-11-2017 19:17
2
0
Zgłoś
11-11-2017 16:13
10
0
Zgłoś
10-11-2017 11:22
9
0
Zgłoś
10-11-2017 10:43
14
0
Zgłoś
10-11-2017 09:08
62
0
Zgłoś
10-11-2017 09:02
0
-32
Zgłoś
09-11-2017 20:33
0
-11
Zgłoś