Problemy z dostarczaniem towaru do swoich placówek ma ostatnio kilka sieci sklepów należących do NorgesGruppen.
stock.adobe.com/licencja standardowa [zdjęcie poglądowe]
Norweskie media kolejny raz donoszą o kłopotach z zaopatrzeniem w sklepach spożywczych. Internet obiegają zdjęcia pustawych lodówek i regałów. Klientom zdarza się nie znaleźć m.in. bekonu, jajek oraz innych świeżych towarów.
Problemy z dostarczaniem towaru do swoich placówek ma ostatnio kilka sieci sklepów należących do NorgesGruppen, między innymi Coop, Kiwi czy Meny.
Przedstawiciele handlowców tłumaczą powody niedogodności tym, że w okresie świątecznym było wiele wolnych dni, co miało wpływ na spadek produkcji. Ponadto składają nieprzyjemną sytuację również na karb przedświątecznej „wojny cenowej”. Kłopoty powinny więc w niedługim czasie – liczonym zdecydowanie w dniach, nie tygodniach – zostać zażegnane.
Za pół kilometra skręć do sklepu
Na razie jednak, wybierając się po zakupy, należy liczyć się z dłuższym spacerem… ale nie wędrówką bez celu. Na szczęście bowiem wszelkie te braki nie są brakami absolutnie powszechnymi. W jednym markecie postraszą puste regały, podczas gdy w kolejnym 500 metrów dalej problemu już nie będzie – pocieszało swoich czytelników NRK.
Tyle problemów przez Boże Narodzenie… Do kolejnych Świąt, czyli do Wielkanocy, jeszcze trochę, ale może można już zacząć życzyć znajomym „smacznego jajka!”, skoro nie tak łatwo je dostać?
14-01-2025 00:12
0
-2
Zgłoś
13-01-2025 06:30
1
0
Zgłoś
11-01-2025 07:34
9
0
Zgłoś
10-01-2025 22:39
23
0
Zgłoś