Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Aktualności

Poszukiwania Polki wciąż trwają. Najpewniej doszło do wypadku na szlaku

Maja Zych

05 grudnia 2018 09:30

Udostępnij
na Facebooku
Poszukiwania Polki wciąż trwają. Najpewniej doszło do wypadku na szlaku

Mimo bardzo rozległych poszukiwań, wciąż nie natrafiono na ślad kobiety. materiały prasowe Møre og Romsdal politi

Mimo zaangażowania norweskiej policji, Czerwonego Krzyża, przedstawicieli Obrony Cywilnej oraz setek wolontariuszy wciąż nie udało się odnaleźć Polki Mai Justyny Herner, która zaginęła w miejscowości Ørsta 21 listopada tego roku. Teraz w sprawę zaangażowała się także polska Agencja Detektywistyczna Lampart, która wspiera śledztwo prowadzone przez policję.
25-latka wyszła z domu dwa tygodnie temu, a jej samochód znaleziono zaparkowany obok ścieżki prowadzącej na górę Saudehornet. Do tej pory mimo intensywnych poszukiwań nie natrafiono na żaden ślad kobiety.

Wciąż brak przełomu w sprawie

Śledztwo prowadzone przez norweską policję nie przyniosło do tej pory wielu nowych informacji w sprawie. Ustalono jednak, że jeden z jej telefonów w dniu zaginięcia wysłał sygnał z dość wysokiej partii gór. Mimo akcji poszukiwawczej, w którą zaangażowano setki ludzi oraz najnowszą technologię, nie udało się znaleźć kobiety – policja obawia się, że Polki prawdopodobnie nie uda się odnaleźć żywej.

O sprawie rozmawialiśmy z przyjaciółką zaginionej Mai, która jest jedną z organizatorek zbiórki pieniędzy na poszukiwania.

Mimo że góry zostały już bardzo dokładnie przeszukane, wciąż najbardziej prawdopodobną teorią jest nieszczęśliwy wypadek i zaginięcie. Służby norweskie, wolontariusze z Czerwonego Krzyża i mieszkańcy zrobili naprawdę kawał dobrej pracy w tym terenie i jesteśmy pod ogromnym wrażeniem pracy, którą wykonano na miejscu.~Paulina Kmiecik, przyjaciółka zaginionej Mai

– W sprawach zaginięcia norweska policja zwykle prowadzi śledztwo równolegle do trwających poszukiwań. Wiele osób było u góry w rejonie szlaku wycieczkowego po południu 21 listopada, kiedy zgłoszono zaginięcie Mai. Zebrano około 120 zeznań świadków oraz trwają obszerne prace, aby zebrać informacje z telefonu, mediów społecznościowych, zdjęć i innych źródeł. Wszystko to dzieje się w ramach czynności, które policja musi wykonywać w tak szerokim śledztwie. Dopóki Maja się nie znajdzie, musimy być otwarci na wszystkie teorie, choć wciąż podkreślamy, że nic nie wskazuje na to, że doszło do przestępstwa – mówi prokurator policyjna Inger Myklebust Ferstad prowadząca dochodzenie.

Polscy detektywi pomogą policji

Historia zaginięcia Mai Herner poruszyła społeczność mieszkającą w Norwegii, ale też wielu Polaków w ojczyźnie. W sprawę zaangażowała się także Agencja Detektywistyczna Lampart, która zgodziła się bezpłatnie wspomóc norweską policję.

– Działają od zeszłego piątku na terenie Polski, prowadząc swoje dochodzenie i z tego co wiemy, mają stały kontakt z policją norweską. Póki co nie mamy żadnych konkretnych ustaleń z ich strony, które wniosłyby coś do sprawy, ale wiem, że przekazali swoje pomysły policji – mówi Paulina Kmiecik.

Najbliżsi Polki organizują także zbiórkę pieniędzy, która ma pozwolić sfinansować ewentualne koszty logistyczne działania agencji na terenie Norwegii. Jeśli uznają to za potrzebne, detektywi są bowiem gotowi udać się na miejsce, aby przyjrzeć się sprawie zaginięcia Polki.

– Stąd właśnie ta zbiórka, ponieważ detektywi działają dla nas zupełnie bez kosztów, charytatywnie, natomiast wszelkie koszty związane z ewentualną decyzją o wyjeździe do Norwegii, pobytem, noclegiem i transportem będziemy musieli pokryć my. Do czasu, dopóki nie będzie to niezbędne, nie będą działać w terenie. Zostawiają to policji norweskiej – komentuje Paulina Kmiecik.

Wyszła z domu dwa tygodnie temu

Zaginiona Maja Justyna Herner wyszła z domu w środę około godziny 13.30 i od tego czasu nikt nie miał z nią kontaktu. Jej samochód policja znalazła zaparkowany obok szlaku na Saudehornet (Ørsta). Kobieta nie wzięła ze sobą sprzętu do wypraw w góry, a w okolicy mieszkała też od niedawna, dlatego nie wiadomo, jak dobrze znała teren.

Kobieta ma długie brązowe włosy, a w dniu zaginięcia była ubrana w czarne legginsy oraz wełniany sweter. Wszystkie osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje na temat zaginionej Polki, proszone są o kontakt z policją pod numerem telefonu 02800.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok