Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Po pożarze na lotnisku w Stavanger: rozpoczęto wyciąganie samochodów

Maja Zych

25 stycznia 2020 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Po pożarze na lotnisku w Stavanger: rozpoczęto wyciąganie samochodów

Właściciele zostawionych na parkingu aut wciąż muszą poczekać na dokładne informacje dotyczące ich pojazdów. adobe stock / licencja standardowa / ArtushFoto

W czwartek 23 stycznia na parkingu lotniska w Stavanger, na którym 7 stycznia wybuchł pożar, rozpoczęto prace związane z wydobyciem samochodów, które od prawie trzech tygodni stoją zaparkowane w zniszczonym budynku. Na razie nie wiadomo jednak, jakie będą dalsze losy parkingu – dopiero po wydostaniu aut eksperci będą w stanie ocenić, czy piętrowy budynek trzeba będzie całkowicie wyburzyć.
Prace mogą potrwać jednak ponad tydzień – na wydostanie oczekuje bowiem około 1300 aut, z których część może nie nadawać się do dalszego użytkowania.

Pierwszy etap prac

Prace rozpoczęły się od samochodów, które są najbardziej dostępne. Wyjątkiem są hybrydy i elektryki – te ze względu na zagrożenie pożarowe zostaną wydostane na sam koniec. Jak twierdzą przedstawiciele firmy zajmującej się wyciąganiem pojazdów z parkingu, priorytetem będą też auta, do których mają kluczyki. Dopiero potem rozpoczną się prace nad wydostaniem pojazdów, które znajdują się obecnie niedostępnych strefach budynku.

Na razie wciąż nie wiadomo, czy stan budynku będzie pozwalał na jego odbudowę, czy wskazane będzie wyburzenie – na ten moment firma wydostająca samochody ma dostęp tylko do części parkingu, którą eksperci wyznaczyli jako bezpieczną. Kiedy budynek zostanie całkowicie opróżniony, będzie można przeprowadzić jego kompletną analizę i ocenić, jakie będą jego dalsze losy.
Poniżej: jeszcze w zeszłym tygodniu stan budynku nie pozwalał na wejście służb i rozpoczęcie wydobywania samochodów

Zaczęło się od jednego auta

Już następnego dnia po pożarze policja potwierdziła, że ogień najprawdopodobniej wybuchł po zapaleniu się Opla Zafiry rocznik 2005. Właściciel pojazdu, po powrocie z rodziną z wakacji, próbował uruchomić silnik, jednak spod maski zaczął wydobywać się dym. Z czasem dymu było coraz więcej, aż w końcu samochód zapalił się – ogień szybko rozprzestrzenił się na inne pojazdy, obejmując kolejne kondygnacje budynku. Wiele zastępów straży pracowało nad ugaszeniem pożaru, jednak opanować ogień udało się dopiero nad ranem następnego dnia.

Nowa organizacja ruchu na lotnisku

Mimo że pożar piętrowego budynku znacznie ograniczył dostępność miejsc parkingowych na lotnisku w Stavanger, wprowadzono tymczasowe rozwiązania, które mają ograniczyć niedogodności dla kierowców i pasażerów.

Swój samochód można obecnie zaparkować na parkingach P7 (bez rezerwacji) i P8 (tylko z rezerwacją), a także P10, gdzie podstawiony został autobus. Osobom z niepełnosprawnościami zaleca się korzystanie z części P7, natomiast opcja Kiss and fly została udostępniona tymczasowo przy hotelu Scandic. Bez zmian kursują autobusy i taksówki.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok