Najnowszy związek norweskiej księżniczki Marty Ludwiki z amerykańskim szamanem wzbudził w ostatnim czasie duże kontrowersje wśród opinii publicznej nad fiordami. Wielu osobom nie spodobało się między innymi, że wraz z partnerem – czarnoskórym przewodnikiem duchowym – promowała swoim tytułem cykl płatnych wykładów na temat „poznawania i pogłębiania wewnętrznej siły”. Sytuacja spowodowała też reakcję rodziny królewskiej, która wezwała Martę Ludwikę na dywanik – interwencja okazała się być skuteczna, bo w tym tygodniu księżniczka przyznała, że korzystanie z tytułu podczas tournée po kraju było „prowokujące”.
W poście opublikowanym na swoim profilu na Instagramie księżniczka zapewniła też, że dyskusję na ten temat wzięła na poważnie – od teraz tytułu księżniczki będzie używać wyłącznie w sprawach związanych z działalnością rodziny królewskiej.
Nie będzie zarabiać na tytule
Promowanie książęcym tytułem działalności komercyjnej prowadzonej przez Martę Ludwikę i jej partnera stało się w ostatnich miesiącach tematem głośnej debaty w Norwegii – nie dało się też ukryć rosnącego sceptycyzmu wokół serii wykładów pary, które wiele osób uważało za zwykłe oszustwo. W ankiecie przeprowadzonej na początku czerwca dla NRK co piąta osoba odpowiedziała, że ich projekt biznesowy negatywnie wpływa na wizerunek monarchii. Aż 25 proc. ankietowanych przyznało też, że Marta Ludwika nie zasługuje, aby nosić książęcy tytuł.
Rosnące niezadowolenie poddanych i reakcja rodziny królewskiej spowodowały, że norweska księżniczka przeprosiła za „prowokujące” używanie tytułu. Obiecała też, że od teraz będzie z niego korzystać wyłącznie w sytuacjach związanych z działalnością monarchii.
[…] Dyskusje wzięłam na poważnie i wraz z moją rodziną doszliśmy do wniosku, że najlepiej będzie wprowadzić kilka zmian. Razem postanowiliśmy dlatego, że będę używać tytułu księżniczki, reprezentując rodzinę królewską podczas oficjalnych wystąpień w kraju i za granicą oraz w sytuacjach prywatnych. Od teraz nie będą używać książęcego tytułu w kontekście komercyjnym. Oznacza to, że w sprawach komercyjnych będę jedynie Martą Ludwiką.[…]