Burmistrz Oslo Raymond Johansen jest niekwestionowanym liderem Partii Pracy w stolicy.
Fot. Arbeiderpartiet, flickr.com (CC BY-ND 2.0)
Duże ośrodki miejskie słyną z popierania ugrupowań o charakterze liberalnym lub lewicowym. Nie inaczej jest w Oslo, gdzie od lat wszystkie wybory kończą się zwycięstwem Partii Pracy. W tym roku może być inaczej. Wielu dotychczasowych głosujących może zdecydować się, oddać głos na bardziej wyraziste ugrupowania.
Jak wynika ze wspólnego sondażu Nettavisen i Klassekampen, gdyby wybory odbyły się w sierpniu, na Partię Pracy zagłosowałoby 20,1 proc. mieszkańców Oslo. Wynik oznacza pięcioprocentowy spadek w porównaniu z prognozami czerwcowymi i stratę 8,3 proc. od wyborów parlamentarnych z 2017 roku. Gdyby wyniki okazały się wiążące, ugrupowanie otrzymałoby cztery, zamiast dotychczasowych pięciu mandatów do Stortingu.
Problemem Partii Pracy… silna lewica
Partia kierowana przez Jonasa Gahr Støre przegrywa w sierpniowym sondażu z rządzącą Partią Konserwatywną o 2,7 proc. To jednak nie ugrupowanie Erny Solberg odbiera wyborców w Oslo. Lewicowi mieszkańcy norweskiej stolicy coraz chętniej wyrażają poparcie bardziej wyrazistym politykom z Socjalistycznej Partii Lewicy (SV), Partii Zielonych (MDG) i skrajnej Partii Czerwonych (Rødt). Partie mogą liczyć na łączną pulę 34,4 proc. głosów wyborców z Oslo. Wszystkie zaprezentowały się w sondażu lepiej od Partii Centrum, Partii Postępu, chrześcijańskich demokratów oraz liberałów.
Jonas Gahr Støre, lider Partii Pracy, jest wskazywany jako najpoważniejszy kandydat do zastąpienia Erny Solberg na stanowisku premiera Norwegii.
Fot. Kilian Munch, Flickr.com (CC BY-SA 2.0)
Wybory parlamentarne do Stortingu odbędą się 13 września 2021 roku. Od kwietnia 2021 roku sondaże wskazują na zwycięstwo Partii Pracy. W zależności od badania, obecni liderzy opozycji posiadają od 0,5 do 6,5 punktów procentowych przewagi nad Partią Konserwatywną.
Reklama