Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Leczy raka modlitwą przez telefon. Na chorych zarabia fortunę. Teraz norweski milioner-uzdrowiciel ma kłopoty

Hanna Jelec

28 listopada 2018 13:38

Udostępnij
na Facebooku
9
Leczy raka modlitwą przez telefon. Na chorych zarabia fortunę. Teraz norweski milioner-uzdrowiciel ma kłopoty

Do „cudownego uzdrowiciela” ustawiają się kolejki chorych. Za 38 min. połączenia zapłacimy blisko 600 koron. Fotolia/Royalty-Free

Twierdzi, że jest w stanie wyleczyć chorych na serce, niesłyszących, umierających na AIDS. Na raka daje sobie około… 2 minuty. „Cudownego uzdrowiciela”, za jakiego podaje się Svein-Magne Pedersen, znajdziemy w sieci, na spotkaniach z wiernymi w świątyni zbudowanej za 28 milionów koron i – co najważniejsze – pod telefonem. Dostępnym 24/7, za jedyne 16 koron za minutę. Choć o podejrzanej działalności mężczyzny, który na „duchowym wsparciu” rocznie zarabia dziesiątki milionów koron, mówiło się już w 1993 r., teraz sprawą zainteresowała się prokuratura i norweski rzecznik ds. konsumentów.
Udziela wywiadów, prowadzi spotkania, stronę internetową i infolinię, na której oferuje cudowne uzdrowienie. Wszystko za jedynie 16 koron za minutę, plus czas oczekiwania na połączenie, również płatny. A ten może wydłużać się w nieskończoność – do „uzdrowiciela” tworzą się bowiem spore kolejki. I nic dziwnego: Svein-Magne Pedersen reklamuje się w Norwegii od 1992 r. Z pomysłem leczniczej infolinii wystartował niemal jednocześnie, co cieszące się niegdyś ogromnym zainteresowaniem sex-linie 0-700. Dziś znajdziemy go przede wszystkim w sieci: na rozbudowanej stronie internetowej o kontrowersyjnym tytule „Lekarze Misji Jezusa” oraz w licznych wywiadach publikowanych na pseudomedycznych portalach. „Cudowny uzdrowiciel” pojawia się nawet w norweskiej telewizji: ma swój program emitowany do 125 krajów na świecie. „Boski biznes” Pedersena chce jednak ukrócić norweski Urząd ds. Konsumentów. Zdaniem urzędników działania marketingowe założyciela „Lekarzy Misji Jezusa” są niemoralne i zasługują na niemałą karę – minimum 40 tys. koron tygodniowo.

Dziennikarskie śledztwo, które obudziło urzędników

O nieczystych zagrywkach marketingowych Sveina-Magne Pedersena zrobiło się głośno po niedawnym śledztwie norweskiego dziennika VG. Kilka tygodni temu gazeta opublikowała obszerny artykuł odsłaniający oszustwa „uzdrowiciela”. Mężczyzna, który jeszcze w 2002 r. na łamach tej samej gazety nazywał swoją działalność świetnym biznesem, dziś twierdzi, że oferuje jedynie duchowe wsparcie chorych. Dziennikarze dotarli do kilkunastu „pacjentów” Pedersena: osób, które zapadły na ciężkie choroby, a teraz są w stanie zrobić wszystko, by wyzdrowieć. Oszukani przez „uzdrowiciela” przyznają, że utopili w „Lekarzach Misji Jezusa” tysiące koron. Do wykonania telefonu skłoniła ich przede wszystkim trafiająca w sedno reklama: uśmiechnięty, starszy mężczyzna z krzyżem w ręce i słuchawką w uchu.
„Pozwól wyleczyć się Stwórcy”, „zażyj boskiego lekarstwa” – to tylko przykłady haseł, jakie do chorych kieruje Pedersen. Zdaniem sędziów, socjologów i policjantów mężczyzna oferuje dokonanie niemożliwego, żerując przy tym na zdesperowanych chorych. Właśnie dlatego rzecznik ds. konsumentów domaga się usunięcia tego typu reklam z sieci i miejsc publicznych pod groźbą kary w wysokości 40 tys. koron tygodniowo. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ale działalnością Pedersena wreszcie zainteresowała się norweska policja i prokuratura, która ma przeprowadzić szerokie śledztwo w sprawie działalności „Lekarzy Misji Jezusa” – od kontrowersyjnych reklam, przez nagrania z rozmów na infolinii, aż po fundusze testamentowe, do których przekazywania zachęca się dzwoniących chorych.

Adwokat odpiera zarzuty, uzdrowiciel czuje się „pokrzywdzony”

Zupełnie innego zdania jest adwokat Pedersena. John Christian Elden tłumaczy, że założyciel „Lekarzy Misji Jezusa” oferuje chorym jedynie duchowe wsparcie. Obrońca odpiera także zarzuty lekarzy i profesorów mówiących o wykorzystywaniu chorych i namawianiu ich do porzucenia chemioterapii na rzecz uzdrawiającej mocy modlitwy płynącej ze słuchawki. Jak tłumaczy, działalność Pedersena to nie biznes, a jedynie wolność głoszenia swoich przekonań i manifestacja silnej, niezachwianej wiary. W opublikowanym na stronie „Lekarzy Misji Jezusa” artykule adwokat pisze, że rozróżnienie pomiędzy modlitwą a faktycznymi środkami medycznymi jest oczywiste i powszechnie znane, a reklamy Pedersena są jedynie wielką metaforą. Zarzuty odpiera także sam Pedersen, który w liście do gazety Dagen mówi nawet o zszarganiu jego mienia, dyskryminacji i próbie odsunięcia go od wykonywania zawodu, do którego czuje wyjątkowe powołanie.
Na stronie „Lekarzy Misji Jezusa” znajdziemy dziesiątki świadectw uzdrowionych pacjentów – żadna z historii nie została potwierdzona, jednak dokładne opisy chorób i przemian przemawiają do zdesperowanych.
Na stronie „Lekarzy Misji Jezusa” znajdziemy dziesiątki świadectw uzdrowionych pacjentów – żadna z historii nie została potwierdzona, jednak dokładne opisy chorób i przemian przemawiają do zdesperowanych. Printscreen mjl.no

Nie reagowali od 1993 r.

Sprawą „Lekarzy Misji Jezusa” interesowano się już rok po założeniu działalności, w 1993 r. To właśnie wtedy norweskie ministerstwo zdrowia głośno krytykowało szemrany „boski biznes” Pedersena. Na krytyce jednak się skończyło. Od tego czasu Norweg wystąpił w kilkudziesięciu wywiadach, zdążył zbudować kosztującą 28 milionów koron świątynię duchową w Vennesla, nagrać dziesiątki DVD i napisać setki artykułów, w których głosi m.in. że chemioterapia to „barbarzyństwo” szkodzące chorym. Obrońca Pedersena argumentuje jednak, że Norweg od lat powołuje się na znane już poglądy innych specjalistów, m.in. Davida Augusa, amerykańskiego profesora medycyny, specjalisty chorób onkologicznych. Adwokat dodaje, że dane o szkodliwości chemioterapii nie są niczym nowym – uzdrowiciel wykorzystuje jedynie poparte faktami naukowymi tezy z pierwszego numeru ogólnodostępnego w Norwegii magazynu medycznego wydawanego przez norweskie Towarzystwo Onkologii Kreftforeningen z 2014 r.

Po śledztwie VG do rzecznika praw konsumentów i dziennikarzy trafia coraz więcej skarg i konkretnych historii dotyczących Pedersena. Ten jednak nie ustaje w działaniach – zmienił numer telefonu infolinii, ale wciąż prowadzi swój biznes, a przed drzwiami świątyni ustawiają się kolejki chorych. Tylko w 2017 r. z „duchowego wsparcia” uzyskał niebotyczne dochody: obroty firmy wynosiły 159 milionów koron. Co ciekawe, po zaistnieniu w mediach i oskarżeniach ze strony licznych specjalistów, „cudowny uzdrowiciel” stał się jeszcze bardziej sławny na portalach pseudonaukowych, gdzie z dnia na dzień pojawia się coraz więcej postów o walczącym z opresyjnym systemem i pokrzywdzonym przez opinię publiczną „człowieku z misją”.

O Pedersenie robi się coraz głośniej w mediach społecznościowych. Norwegowie ostrzegają przed oszustem m.in. na Twitterze:
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Josef Satan

30-11-2018 11:18

napisał:
... a tu zaczyna się praca Uzdrowiciela ze Światła, osoba potrzebująca pomocy otrzymuje siłę i podpowiedzi co trzeba robić na drodze do lepszego samopoczucia, poprawy zdrowia....

Masz na mysli Ufoludki? One zawsze wychodza z ostrego swiatla.....

Romuald Statkiewicz

29-11-2018 11:15

Modlitwa dzisiaj jest bez działania pozytywnego, tzw. lekarstwa (chemiczne związki) zakłócają prace organizmu coraz bardziej. Same opowieści telefoniczne to za mało. Trzeba zrobić ocenę stanu zdrowia ciała i ducha, a następnie osoba dowie się co jest, jaka jest tego przyczyna i co dalej należy robić, aby zacząć powracać do zdrowia, a tu zaczyna się praca Uzdrowiciela ze Światła, osoba potrzebująca pomocy otrzymuje siłę i podpowiedzi co trzeba robić na drodze do lepszego samopoczucia, poprawy zdrowia.... Pozdrawiam Romuald Statkiewicz

boj fra oszlo

29-11-2018 08:46

....lek na raka juz jest dawno tylko koncerny ,,źydokomunistyczne\"to blokują.....
...Smoleñsk
...WTC
...tròjkąt bermudzki
...Tusk Niemiec
...baba głupsza od chłopa
...kosmici a piramidy egipskie
...You Tube przyjmuje kaźdą głupote nawet najgłupszą
...lektorzy filmikow na YT mają tajemniczy ,przekonujący głos,a tekst tam czytany przekazuje najprawdziwszą prawde własnie teraz ,bo wczesniej były tylko pòłprawdy lub gòwn. prawdy.....a wszystko ,,nakręcone\" w FULL HD....
....Ps. roztropności życze w ,,pochłanianiu\" tej tajemnej wiedzy.....
....Ps. jedyne co tam jest super to jakošć dźwięku i obrazu....ale czy to wystarczy?

Solomun .

29-11-2018 08:00

Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
Paweł Z.

28-11-2018 22:14

Ma na pewno więcej racji niż lekarze.

Solomun .

28-11-2018 14:33

Rak to nie choroba, Rak to Symptom.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok