Złoże generuje aż 12 proc. dziennego wydobycia w Norwegii.
Fot. Materiały prasowe Equinor
43 pracowników pola naftowego Johan Sverdrup bierze udział w strajku. Związkowcy sprzeciwiają się niepomyślnym założeniom nowych uzgodnień dotyczących warunków płacowych. Jednodniowe zamknięcie złoża kosztuje Equinor utratę 470 tys. baryłek ropy.
Związek zawodowy Lederne ogłosił 30 września rano, że w wyniku strajku 43 pracowników, złoże Johan Sverdrup zostanie zamknięte. Informacje dementują przedstawiciele Equinor. – Nie, to nieprawda, że pole zostało zamknięte. Produkcja przebiega normalnie. [...] Obecnie pracujemy nad analizowaniem konsekwencji strajku. Nie rozpoczęliśmy żadnych działań związanych z zamknięciem złoża – komentuje sprawę rzecznik Equinor Morten Eek, w rozmowie z E24.
Jak informują strajkujący, nie wysłuchano w pełni apelu pracowników złoża. Protestujący domagają się, by nowa umowa dotycząca warunków płacowych obowiązywała wszystkich. Nie tylko pracujących przy wydobyciu, lecz także osób, które przez część roku będą pracować w sterowniach na lądzie. – Pracodawcy nie spełnili naszych żądań oraz nie zaproponowali żadnej alternatywy podczas mediacji. Jest to niezrozumiałe. Nasze roszczenia nie nałożyłyby na firmę dodatkowych kosztów – komentują strajkujący związkowcy.
Związek pracodawców Norsk olje og gass uzgodnił wcześniej porozumienie płacowe z innymi związkowcami. Gdyby nie to, do strajku przystąpiłoby 168 pracowników zrzeszonych w Industri Energi i 113 członków Safe.
Reklama