Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

12
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Ceny prądu wciąż idą w górę. Może je zatrzymać… deszcz

Monika Pianowska

17 sierpnia 2018 15:20

Udostępnij
na Facebooku
3
Ceny prądu wciąż idą w górę. Może je zatrzymać… deszcz

Prawie całą energię w kraju fiordów pozyskuje się z hydroelektrowni. Na zdjęciu elektrownia wodna Alta. wikimedia.org/ fot. Bair175/ CC BY-SA 3.0

Mieszkańcy nie tylko kraju fiordów, lecz także wielu europejskich państw, które dotknęły w tym roku długotrwałe upały i susza, już zdążyli odczuć niektóre efekty bezdeszczowego, gorącego lata, szczególnie w domowym budżecie.
Poza tym, że wzrosły ceny niektórych towarów, podrożał także prąd. Norweski Urząd ds. Cieków Wodnych i Energetyki (NVE) uczula jednak, że stawki najprawdopodobniej będą dalej szły w górę, ponieważ magazyny z energią pustoszeją.

Prądu nie zabraknie, ale będzie droższy

Ukształtowanie geograficzne i zielona polityka Norwegii przemówiły za tym, że prawie całą energię w kraju pozyskuje się z hydroelektrowni. Na całość zasobów wodnych składają się jednak również opady, więc problem pojawia się, gdy w związku z pogodą następują tzw. suche lata. Przez cały tegoroczny gorący i bezdeszczowy sezon letni praktycznie nie było możliwości „odłożenia” energii, a to daje powody do zmartwień o końcówkę roku.

Jak zapewnia NVE, prądu oczywiście nie zabraknie – w razie kryzysu można go importować od partnerów np. ze Szwecji, z Danii i Holandii, co zresztą praktykowano nawet w ostatnim czasie. Mowa raczej o jego cenach, które w lipcu i tak osiągnęły rekordowo wysoki pułap (w zależności od dostawcy średnio 49 øre za kilowatogodzinę). Przyczyniły się do tego jednak nie tylko skromne w opady i poziom wód gruntowych w minione trzy miesiące, lecz także sroga część zimy w 2018 roku i wzmożone zapotrzebowanie na energię do ogrzewania.
Jeśli jesienią deszcz w kraju fiordów znów nie dopisze, prąd może się okazać jeszcze droższy niż w mijające wakacje. Według szacunków analityków wówczas norweskie ceny zbliżą się do niemieckich i na początku zimy mogą wynosić 60-70 euro za megawatogodzinę, czyli w przeliczeniu około 57-67 øre za kilowatogodzinę.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Filip7

17-08-2018 21:06

Trzy tygodnie ładnej pogody i afera... Przecież już pada deszcz ja zwykle zresztą nie wiem po co ta panika...

Sikieratek

17-08-2018 20:40

Polak będzie przemycał w reklamówkach z biedronki...

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok