
Już w poniedziałek, zaraz po zakończeniu rozmów 50 pielęgniarek z Oslo i Rogaland rozpoczęło strajk. Dziś rano dołączyło do nich 50 koleżanek. Łącznie strajkiem objęte jest już 10 placówek.
Od poniedziałku kłopoty z funkcjonowaniem mają:
Oppsalhjemmet(Norlandia), Oslo
Midtåsenhjemmet (Adecco), Oslo
St.Hanshaugenomsorgssenter (Carema), Oslo
Paulus sykehjem (Attendo Care),Oslo
Boganes sykehjem (Norlandia), Rogaland
Dziś dołączyły do nich:
Lambertsetersykehjem (Norlandia), Oslo
Madserud sykehjem (Norlandia),Oslo
Haukeland sykehotell (Medirest), Hordaland
Søreidesykehjem (Aleris Omsorg), Hordaland
Gullhaug bo og behandlingshjem(Attendo Care), Akershus
NHO Service nie chce zagwarantować w umowie zbiorowej pielęgniarkom zatrudnionym prywatnie takich samych praw jak pozostałym pracownikom sektora prywatnego. Odmawia im prawa do pełnego wynagrodzenia w czasie chorób, ciąży, na czas porodu, czy okres niezbędny do adopcji. Ponadto mają one niższą płacę minimalną o 21 000 koron. Z tego powodu norweskie pielęgniarki zdecydowały się na tak drastyczne kroki.
Póki co nie wiadomo jak długo potrwa strajk. Nie ma też sygnałów od NHO Service, aby chcieli wznowić rozmowy ze Związkiem Zawodowym Pielęgniarek. Przewodnicząca związku Lisbeth Normann twierdzi, że nie dostała sygnału od NHO chęci spełnienia ich żądań.
Źródło:NRK
Reklama

Reklama
To może Cię zainteresować