
fot. stock.xchng |
- To miło zobaczyć, że ten model funkcjonuje i pomaga ludziom - mówi wiceprzewodniczący Partii Centrum (Sp), Trygve Slagsvold Vedum, jeden z głównych architektów wprowadzonych w zeszłym roku przez koalicję rządową zmian w zasiłku na małe dzieci.
Jednak model ten, zakładający podniesienie zasiłku w pierwszych sześciu miesiącach pobierania do 5 000 koron, sprawił, że tendencja do zmniejszania się liczby rodziców występujących o zasiłek została zatrzymana.
Pod koniec marca bieżącego roku wypłacano zasiłek dodatkowy na 20 800 dzieci łącznie, co stanowi 37% wszystkich jednolatków w Norwegii. Procentowo to dokładnie tyle samo, co w roku 2012.
Rząd takiego obrotu sytuacji z pewnością się nie spodziewał, a w poprawce do tegorocznego budżetu musiał uwzględnić dodatkowe 320 milionów koron na wypłatę świadczeń z tytułu kontantstøtte.
Partia centrum zadowolona
- To bardzo dobrze, że dzięki podniesieniu stawki zasiłku dla najmłodszych daliśmy rodzicom możliwość wybrania spędzenia większej ilości czasu ze swoimi dziećmi - mówi Slagsvold Vedum i podkreśla, że właśnie o to chodziło oraz że wydłużenie urlopów rodzicielskich, zapewnienie wszystkim dzieciom miejsca w przedszkolu oraz to, co on sam określa mianem "ukierunkowanego zasiłku dodatkowego" dało rodzicom większe możliwości wyboru.
- Fakt, że model, przy stworzeniu którego się pracowało, okazuje się być ważny i potrzebny, daje dużą osobistą satysfakcję - dodaje.
Kompromis pomiędzy SV i Sp
Partie: Robotnicza (Ap) oraz Socjalistycznej Lewicy (SV) od dawna były przeciwniczkami zasiłku dodatkowego i dążyły do jego likwidacji. Wiele komisji eksperckich również optowało za takim rozwiązaniem, podnosząc argumenty dotyczące równouprawnienia, czy integracji.
Jednak trzeci partner rządzącej koalicji, Partia Centrum, był innego zdania. Dzisiejszy model powstał w wyniku kompromisu zawartego między Trygvem Slagsvold Vedumem z Sp oraz liderem SV, Audunem Lysbakkenem. Postanowiono wówczas, że dzieci dwuletnie stracą prawo do zasiłku, podniesiona zostanie natomiast stawka świadczenia dla najmłodszych maluchów.
W efekcie od sierpnia 2012 roku rodzice dzieci w wieku od roku do półtora roku, które nie chodzą do przedszkola z dofinansowaniem publicznym, dostają miesięcznie 5000 koron zasiłku dodatkowego, podczas gdy wcześniej były to 3303 korony miesięcznie w całym okresie zasiłkowym.
Ogólny spadek, ale...
Ponieważ dwulatki (czy też raczej ich rodzice) straciły prawo do świadczeń, ogólna liczba osób pobierających zasiłek dodatkowy mocno spadła - od marca roku ubiegłego do marca tego roku o około 14 000 osób. Dotyczy to jednak w największej mierze rodziców dzieci starszych niż 2 lata.
Zmiana przepisów spowodowała też spadek eksportu świadczeń za granicę. W marcu 2013 roku odnotowano łącznie 750 świadczeniobiorców, pobierających zasiłek dodatkowy zgodnie z przepisami EOG i eksportujących go za granicę (tj. osób, których dzieci przebywają poza Norwegią). W marcu roku 2012 osób takich było 1 350.
Powrót do starego modelu po wyborach?
Wśród partii niesocjalistycznych, obecnie znajdujących się w opozycji, ale mających realne szanse na objęcie władzy po najbliższych wyborach parlamentarnych, większość jest za powrotem do dawnego modelu, tj. wprowadzeniem znów zasiłku dla dwulatków i zrównaniem wysokości świadczenia dla wszystkich. Czyli - ponownie mielibyśmy 3 303 korony miesięcznie na dziecko w wieku od roku do trzech lat, które nie chodzi do przedszkola. Spośród partii mieszczańskich jedynie Venstre opowiada się za zachowaniem systemu wprowadzonego przez obecną koalicję.
Na podstawie: Aftenposten

To może Cię zainteresować