
foto: stock.xchng |
-W branży malarskiej płace przestały rosnąć. Nie potrafiliśmy przez ostatnie 5-6 lat dostosować płac do warunków panujących na rynku - powiedział mistrz malarski Jens Petter Lunde.
Tomas Zemaitaitis maluje na żółto stiuk. Fasada domu w centrum Oslo wymaga natychmiastowego odświeżenia.
- Tradycyjna metoda malowania wapnem sprawia, że tynk może „oddychać". Fasada będzie wyglądała dobrze przez minimum 30 lat. Malowanie to dziedzina, która wymaga wiedzy, jednak wiele osób nie potrafi dziś tego zrozumieć - mówi Lunde.
Lunde od 40 lat prowadzi firmę malarską, bywało różnie, ale ostatnie 5 lat wyraźnie się wyróżnia.
-Firmy, które zatrudniają niewykształconych pracowników mają duży wpływ na ceny usług. Dzisiaj sytuacja wygląda dramatycznie.
Wypłaty w firmie Lunde nie zmieniły się od pięciu lat. W tym okresie wypłaty w innych branżach wzrosły średnio o 24,5% (dane za Teknisk beregningsutvallg).
-Młodzi Norwegowie mogą zarobić 500 000 koron na Morzu Północnym, 340 000 koron, które można zarobić u nas nie jest w ogóle konkurencyjne. W rezultacie, w branży pracuje coraz więcej amatorów. Ceny są niższe, ale jakość również spada.
Imigranci zarobkowi w natarciu
UE ciągle rozszerza swoje granice, dzisiaj w Norwegii imigrantów zarobkowych jest dwa razy więcej niż w latach 90. Bardzo duży wzrost nastąpił po roku 2005, a w 2010 do Norwegii przybyło 33 000 imigrantów zarobkowych.
-Obserwujemy teraz ogromny wzrost ofert na norweskim rynku pracy. To zrozumiałe, że niektóre branże odczuwają sytuację jako dramatyczną, dużo się zmieniło - powiedział Bernt Bratsberg, badacz z instytutu Frischsenteret.
Bratsberg badał wpływ imigracji zarobkowej na zarobki Norwegów. Wniosek jest jasny: większa liczba imigrantów zarobkowych sprawia, że stawki wzrastają wolniej również dla Norwegów w tych samych branżach.
Hotele i restauracje na przegranej pozycji
Podobny obraz wyłania się z analizy przeprowadzonej przez Norges Bank. Dane pokazują, że imigranci zarobkowi regulują wypłaty w branżach, w których jest ich najwięcej. Dotyczy to zwłaszcza okresu od roku 2005 do dzisiaj.
Widać to wyraźnie na przykładzie branży hotelowej i restauracyjnej, gdzie 40% pracowników pochodzi spoza Norwegii. Przez ostatnie dziesięć lat płace wzrosły o 10,9% (w poró1)naniu do innych branż, gdzie średnia wynosiła 31.1%).

foto: stock.xchng
Malarze i stolarze
W branży budowlanej, gdzie 20% wszystkich zatrudnionych to obcokrajowcy, płace wzrosły o 19,7%.
-Ta branża jest bardzo zróżnicowana. Dlatego też trudno powiedzieć, żeby pensje stolarzy i malarzy rosły szybciej niż pracowników hotelowych - mówi Bratsberg.
Badania przeprowadzone przez Bratsberga pokazują, że elektrycy i hydraulicy odczuli podwyżkę pensji. To dlatego, że niektóre grupy zawodowe są trudniej dostępne dla imigrantów, ponieważ trzeba zdobyć specjalne uprawnienia, aby móc wykonywać zawód.
Coraz więcej niewykwalifikowanej kadry
Mistrz malarski Lunde podkreśla, że szanuje imigrantów, którzy przybyli do Norwegii po to, by znaleźć pracę.
-W ojczyźnie nie mają pracy, albo pracują za 15-20 koron za godzinę. Są zdesperowani kiedy decydują się na przyjazd tutaj. Wiele osób nie ma odpowiedniego wykształcenia technicznego, dlatego tutaj dostają niższe stawki i gorsze warunki pracy. Wielu pracodawców nie jest godnych zaufania - dodaje Lunde.
Źródło: Aftenposten
To może Cię zainteresować
06-10-2013 11:37
0
0
Zgłoś
05-10-2013 21:40
0
0
Zgłoś
05-10-2013 21:35
0
0
Zgłoś
05-10-2013 20:46
1
0
Zgłoś
05-10-2013 00:19
0
0
Zgłoś
04-10-2013 23:59
0
0
Zgłoś
04-10-2013 23:30
0
0
Zgłoś
04-10-2013 22:38
1
0
Zgłoś
04-10-2013 18:28
0
0
Zgłoś