
Prawie 7 500 osób w Norwegii jest odciętych od świata z powodu silnych wiatrów, jakie przeszły nad krajem w święta. Ponadto 50 osób w Høyanger zostało ewakuowanych do centrum, a wiele dróg w regionach najbardziej poszkodowanych miejscowości jest ciągle nieprzejezdnych.
Na szczęście sytuacja w okolicach Førde poprawiła się i na razie wstrzymano ewakuację ludności. W poniedziałek, na skutek wystąpienia rzeki z brzegów, 1000 osób zostało odciętych od świata.
Dagmar spowodowała w wielu miejscach także osunięcia dróg. Szacuje się, że ich naprawa potrwa nawet kilka miesięcy i będzie kosztować setki milionów koron.
Zakłócenia w ruchu
Problemy mają nie tylko mieszkańcy przybrzeżnych miejscowości, lecz także podróżni. Nadal zamknięta jest linia kolejowa na trasie między Voss i Arna. Utrudnienia napotykają również kierowcy. Lista tras na terenie całego kraju z ograniczonym lub wstrzymanym ruchem jest tak długa, że nie została w całości podana.
Jednak najgorszą wiadomością dla osób mieszkających w Norwegii, jest to, że meteorolodzy zapowiadają, że silne wiatry się jeszcze nie skończyły.
Przegląd prasy

Reklama
To może Cię zainteresować