
Il. Stock.xchng |
W pierwszej chwili chciałam zatytułować ten artykuł "Raport (o) mniejszości", ale doszłam do wniosku, że nie byłby on adekwatny, gdyż podane w nim statystyki mówią akurat o większości i jej podejściu do mniejszości. Najnowsze badania Centrum studiów nad holokaustem i mniejszościami światopoglądowymi pokazują mianowicie, że:
98 % wszystkich Norwegów chciałoby mieć za sąsiadów lub przyjaciół Amerykanów.
96 % wszystkich Norwegów chciałoby mieć za sąsiadów lub przyjaciół katolików.
92 % wszystkich Norwegów chciałoby mieć za sąsiadów lub przyjaciół Żydów
90 % wszystkich Norwegów chciałoby mieć za sąsiadów lub przyjaciół Polaków
85 % chciałoby mieć za sąsiadów lub przyjaciół zielonoświątkowców
79 % chciałoby mieć za sąsiadów lub przyjaciół muzułmanów
68 % chciałoby mieć za sąsiadów lub przyjaciół Somalijczyków
61 % chciałoby mieć za sąsiadów lub przyjaciół Cyganów
Pracownicy Centrum cieszą się, gdyż według nich badania te pokazują, że Norwegowie mimo wszystko są ludźmi tolerancyjnymi i przyjaźnie nastawionymi do obcych oraz że następują zmiany na lepsze, a Norwegowie są na dobrej drodze, by stać się obywatelami świata. Mimo to uważają, że wciąż jest miejsce na poprawę.
Pytają np.: "Zastanawiają mnie tylko te 2%, które nie chcą mieć za sąsiadów Amerykanów, albo te 4%, które nie chcą katolików. Czyżby to byli zielonoświątkowcy? - czy po prostu są głupi?"
A kim mogą być osoby, które nie chciałyby mieć za sąsiadów Żydów, muzułmanów, Polaków, czy Cyganów? Może to właśnie Amerykanie, Żydzi lub Polacy? Ciężko powiedzieć, skoro w Norwegii mieszka już tyle mniejszości - w tym imigranci w drugim lub trzecim pokoleniu, którzy określają samych siebie jako Norwegów.
Ciężka sprawa. Ale patrząc na wyniki badań trzeba wziąć pod uwagę dwie sprawy:
-
Po pierwsze, to, w jaki sposób zadane zostały te pytania. Jeśli pytanie brzmi „Czy miałbyś coś przeciwko temu, by Twoim sąsiadem był Amerykanin/katolik/muzułmanin/itd.” odpowiedź może być inna, niż w przypadku pytania „Czy chciałbyś, by Twoim sąsiadem był Amerykanin/katolik/muzułmanin/itd.”.
-
Po drugie, trzeba pamiętać o tym, że stosunki sąsiedzkie wcale nie muszą być szczególnie ścisłe. Ludzie potrafią mieszkać obok siebie przez dziesięć lat i nawet słowa ze sobą nie zamienić. Nawet jeśli są tej samej narodowości. Można mieć przyjaciół na drugim końcu świata, a o sąsiedzie wiedzieć tyle, że istnieje.
Ciekawi mnie jedno: jaki byłby procent tych, którzy nie chcieliby mieć za sąsiadów Norwegów?
(Z różnych powodów, wliczając w to ryzyko donosów do barnevernet z powodu smutnej miny dziecka, lub na policję za to, że zaparkowaliśmy samochód tak, że trochę wchodzi im na podjazd.)
Źródło: abcnyheter

To może Cię zainteresować