
Jak się okazuje, rolnicze blokady dróg to nie tylko specjalność "Samoobrony". Norwescy rolnicy protestują przeciwko propozycji państwa w kwestii wsparcia dla rolnictwa. W tym celu blokują drogi wyjazdowe z młynów, by zapobiec wywożeniu z nich mąki. Chcą też wykupić ze sklepów cały chleb. Akcja ruszyła dzisiaj.
- Może być trudno o chleb na 17. maja i na weekend - ostrzegał wczoraj lider protestujących rolników, Nils T. Bjørke, zapowiadając rozpoczęcie akcji "chomikowanie chleba" ("hamstring av brød").
Rolnicy będą blokować wywóz mąki z czterech wielkich młynów i wykupywać ze sklepów chleb w proteście przeciwko propozycjom państwa co do tegorocznego wsparcia dla rolnictwa.
Ogólnokrajowa akcja
Oto młyny, których dotyczyć będzie akcja rolników:
-
Buvika w Południowym Trøndelagu
-
Vaksdal koło Bergen.
-
Skien w Telemarku.
-
Bjølsen w Oslo.
Oprócz tego, w celu wzmocnienia efektów blokady młynów, rolnicy mobilizują się do wykupu zapasów chleba ze sklepów.
Dziś od wczesnego poranka rolnicy byli na miejscu. Akcja "chlebowa" rozpoczęła się o 5.00.
Koło młyna Bjølsen w Oslo pojawiło się ponad dwudziestu rolników z traktorami i przyczepami, które spięli ze sobą tak, by zablokować wszystkie wyjazdy z młyna. Na jednej z przyczep powiewa transparent głoszący konieczność bardziej intensywnego wspierania norweskiej produkcji rolnej (zob. zdjęcie powyżej).
Bjørn Gimming, kierujący blokadą przewodniczący Stowarzyszenia producentów rolnych Østfoldu, przyznaje, że blokada jest "być może trochę nielegalna", ale konieczna w celu wymuszenia poważnego potraktowania sprawy przez rząd.
Nie pierwszy raz
Transparent z napisem "Zaproponowali okruchy - nie będzie chleba", przymocowany do traktora, to widok witający kierowców ciężarówek, próbujących dojechać do młynów Buvika w gminie Skaun w Południowym Trøndelagu.
- Chcemy zablokować wywóz mąki z młyna, by uzmysłowić wszystkim, że chleb na sklepowych półkach nie jest czymś oczywistym - mówi Lars Morten Rosmo, lider Stowarzyszenia producentów rolnych z Południowego Trøndelagu.
Oprócz Rosmo, pierwszy dyżur na blokadzie w Buvika pełnią Jon Gisle Vikan i Asbjørn Bøkseth, odpowiednio kierownik organizacyjny i członek Stowarzyszenia. Blokując dojazd do młyna chcą doprowadzić do zniknięcia chleba ze sklepów.
- Nasi ludzie będą tu przez całą dobę. Jutro zobaczymy, czy akcja zostanie przedłużona.
Jeśli pojawią się ciężarówki ze zbożem, blokada nie pozwoli im dojechać do młyna.
- Już kiedyś się zdarzyło, że mieliśmy kryzys w negocjacjach z rządem, w wyniku czego blokowaliśmy produkcję w tym młynie. Wtedy pracownicy i dostawcy wykazali zrozumienie dla tego, co robimy, więc liczymy, że teraz będzie podobnie - stwierdza Rosmo.
Zbyt duży dystans
W sobotę rolnicy zdecydowali się zerwać negocjacje z rządem, jeszcze przed ich oficjalnym otwarciem. Propozycja państwa, czyli 900 milionów koron wsparcia dla rolnictwa, była tak daleka od żądań rolników (2,2 miliarda koron), że Stowarzyszenie producentów rolnych (Bondelaget) i Stowarzyszenie drobnych producentów rolnych (Småbrukarlaget) zdecydowały, że w ogóle nie warto rozpoczynać rozmów z takiego pułapu.
Podczas gdy rządowa propozycja dałaby przeciętnemu rolnikowi roczny wzrost dochodów na poziomie 13 000 koron (biorąc pod uwagę przewidywany wzrost płac), spełnienie żądań rolników oznaczałoby roczny wzrost dochodów o około 50 000 koron.
Źródło: NTB, Aftenposten
Raport Norwegia
Twoje centrum aktualności i najnowszych wiadomości z Norwegii. Publikujemy dziesiątki informacji dziennie, abyś był zawsze na bieżąco. W jednym miejscu znajdziesz kluczowe informacje: od alertów pogodowych i sytuacji na drogach, przez doniesienia z rynku pracy, po najważniejsze wydarzenia z Oslo, Bergen, Stavanger i wszystkich regionów Norwegii.
23-05-2012 00:04
0
0
Zgłoś
17-05-2012 13:21
1
0
Zgłoś
16-05-2012 05:39
1
0
Zgłoś
15-05-2012 22:26
0
-1
Zgłoś