Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Życie w Norwegii

Rema 1000 omija przepisy i otwiera sklep w niedzielę

Redakcja

11 kwietnia 2016 16:03

Udostępnij
na Facebooku
1
Rema 1000 omija przepisy i otwiera sklep w niedzielę

Rema1000 planuje aby wielkopowierzchwniowe sklepy tej sieci były czynne rówież w niedzielę MN

Jeden ze sklepów należących do popularnej sieci norweskich supermarketów, Rema 1000, znalazł sposób, jak ominąć zakaz handlu w niedzielę – ograniczył taśmą powierzchnię dostępną dla klientów.
Dyskusja na temat handlu w niedzielę to temat, który co jakiś czas powraca w norweskiej debacie publicznej. Przepisy zakazujące sprzedaży w dni wolne od pracy dotyczą sklepów, których powierzchnia przekracza 100 metrów kwadratowych. Kierownictwo jednego z wielkopowierzchniowych oddziałów Remy 1000 w Oslo wpadło na pomysł, jak umiejętnie ominąć to prawo. W niedzielę sklep po prostu... zmniejszył swoją przestrzeń handlową. W jaki sposób?

Handel na stu metrach kwadratowych

Na co dzień klienci Remy przy Fredensborgveien w norweskiej stolicy mogą robić zakupy na prawie 480 metrach kwadratowych. Jednak w minioną niedzielę właściciele sklepu ogrodzili taśmami część obejmującą 100 metrów kwadratowych lokalu. Czynny był tylko ten wyznaczony kawałek sklepu, więc sieć formalnie nie złamała przepisów.

Jeżeli klienci nie znajdowali produktu, którego szukali, a był on dostępny na półkach „wyłączonej” z niedzielnego handlu powierzchni sklepu, mogli poprosić obsługę o przyniesienie danej rzeczy z regału obok. Brzmi absurdalnie? Zarząd Remy zastanawia się jednak nad przeniesieniem pomysłu na piętnaście innych sklepów tej sieci.

„Sklepy otwarte w niedzielę nie są naszym priorytetem”

Co ciekawe, na początku 2016 roku Rema 1000 zgłosiła na policję sprawę 120 sklepów, które nie powinny być otwarte w niedzielę. Policja przyjęła te zgłoszenia, sprawa jednak nie doczekała się konkretnego rozwiązania.

– Zawiesiliśmy zgłoszenia, ponieważ pochłaniały zbyt wiele policyjnych zasobów. Sklepy otwarte w niedzielę nie są naszym priorytetem. Ważniejszymi sprawami są dla nas przypadki przemocy i groźniejsze przestępstwa – mówi w rozmowie z gazetą Vårt land, Roar Hanssen, rzecznik prasowy policji w Oslo.

Policja również nie podjęła żadnych kroków w sprawie omijania przez Remę przepisu o zakazie niedzielnego handlu.

– Nie zamierzamy rozpoczynać dochodzenia z własnej inicjatywy. Nie uważamy, że sytuacja jest aż tak poważna. Jednak, jeżeli przyjdą do nas zgłoszenia, zbadamy tę sprawę – dodaje Hansen.

Jan Frode Johansen, szef Rema Franchise twierdzi, że sieć jego sklepów chce konkurować z innymi sprzedającymi na takich samych zasadach. Uważa również, że nie złamano prawa i w niedalekiej przyszłości więcej sklepów otworzy się w kolejne niedziele.

– Politycy nie chcą z nami rozmawiać na temat przepisów. Dla policji sprawa również nie jest priorytetem. Interpretacja prawa zmieniła się, a nikt na to nie reaguje i nie wyciąga konsekwencji – mówi Johansen.

Niedzielna wojna cenowa? Rema ma przewagę

W rozmowie z gazetą Aftenposten Johansen dodaje, że kolejne wielkopowierzchniowe sklepy sieci Rema także będą sprzedawać swoje produkty w niedziele. Taka sytuacja może spowodować spowodować znaczną obniżkę cen obowiązujących właśnie tego dnia u konkurencji. W ten sposób pozostałe sieci będą chciały przyciągnąć jak największą ilość klientów.

Obecnie niedzielny handel zdominowała sieć sklepów Joker, która jest przedstawicielem jednego z najdroższych supermarketów należących do koncernu Norgesgruppen. Większa konkurencja prawdopodobnie wpłynie na obniżenie cen produktów, uważa ekspert ds. rynku spożywczego, Erik Fagerlid z firmy PA Consulting.

– Wysokość kwoty, którą trzeba zapłacić za produkt, to ważny czynnik w kwestii niedzielnego handlu. Rema jest znana z tego, że ma jedne z najniższych cen produktów w kraju. Myślę, że w niedziele w czynnych sklepach pojawia się promocyjne oferty z niskimi cenami. Wszystko po to, by przyciągnąć uwagę klientów – mówi Fagerlid.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok