Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Pół Norwegii pokazuje firmom stosującym reklamę telefoniczną środkowy palec

 
 Fot. Archiwum MN
Ponad 2 050 000 osób, czyli mniej więcej połowa ludności Norwegii zastrzegła się już przeciwko reklamie i akwizycji telefonicznej. Druga połowa narażona jest na podwójne zainteresowanie ze strony firm uprawiających tę formę sprzedaży...


Grrrr.... Dzwoni akwizytorrrrr....

- Dane z rejestrów w Brønnøysund pokazują, że konsumenci nie lubią sprzedaży telefonicznej - potwierdza Sverre McSeveny-Åril z biura Rzecznika praw konsumentów. - Skoro aż tylu z nich się zastrzega, oznacza to, że postrzegają akwizytorów telefonicznych jako irytujących i naruszających ich prywatność.

McSeveny-Åril opowiada, że Rzecznik praw konsumenta otrzymuje coraz więcej zgłoszeń od sfrustrowanych posiadaczy telefonów:

- Skarżą się nam, że mają dość. Wielu z nich mówi, że zastrzegali się przeciwko sprzedaży telefonicznej, a akwizytorzy i tak do nich wydzwaniają. To musi być szczególnie denerwujące.

Nie dla reklamy w telefonie i skrzynce pocztowej

Niemal wszystkie osoby, które zrobiły zastrzeżenia w Rejestrze Zastrzeżeń (Reservasjonsregister), czyli nieco więcej, niż połowa mieszkańców Norwegii w wieku powyżej 16 lat, zaznaczyły, że nie życzą sobie reklam przez telefon i telefon komórkowy.

 telephone.jpg
 Zakaz reklamy telefonicznej dotyczy też telefonów komórkowych - choć firmy próbują niekiedy naciągać przepisy.
 Fot. Archiwum MN

 

Ponad 1,1 miliona Norwegów zaznaczyło, że nie życzy sobie również adresowanych bezpośrednio do siebie reklam w skrzynce pocztowej, a ponad 1,8 miliona osób, że nie chce otrzymywać ulotek reklamowych od organizacji pozarządowych.

Osoby, które się nie zastrzegły mają przechlapane?

Pół Norwegii nie chce zatem reklam i sprzedaży przez telefon. A co z drugą połową?

- Kiedy ponad połowa mieszkańców zdecydowała się zastrzec przeciwko tej formie reklamy, akwizytorzy mają mniejszy wybór, jeśli chodzi o to, do kogo mogą zadzwonić. Osoby, które nie zgłosiły zastrzeżeń do Rejestru mogą, niestety, doświadczać większej presji ze strony firm zajmujących się sprzedażą telefoniczną - wyraża obawy Sverre McSeveny-Åril.

postkasse.jpg 
 Sporo osób nie życzy sobie też reklamy pocztowej. Uff, powiało chłodem...
 Fot. Wikimedia

 

Jak się zastrzec?

O norweskiej "Liście Robinsona" (czyli Rejestrze Zastrzeżeń) i tym, jak z niej korzystać pisaliśmy tutaj.

Przypomnijmy pokrótce procedurę:

Żeby zgłosić swoje zastrzeżenie do Rejestru zastrzeżeń, należy wpisać swój numer personalny w okienku na tej stronie Rejestrów w Brønnøysund i potwierdzić przyciskiem "OK", a następnie wybrać, jakie opcje zastrzeżenia nas interesują spośród następujących możliwości:

Rejestr zastrzeżeń (Reservasjonsregisteret):

# reklama bezpośrednia przesyłana pocztą (gjennom posten)

# akwizycja telefoniczna na numer stacjonarny i komórkowy (gjennom telefon og mobiltelefon)

Organizacje pożytku publicznego (Frivillige organisasjoner):

# Chcę również zastrzec się przeciwko reklamie ze strony organizacji pożytku publicznego (Jeg vil også reservere meg mot markedsføring fra frivillige organisasjoner).

Opcjonalne informacje dodatkowe (Valgfri tilleggsopplysning):

W tym miejscu można podać numery telefonów, które chce się zastrzec.




Na podstawie: DinePenger, MN








Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok