19

Związki zawodowe obawiają się, że zatrudnianie tanich malarzy na zlecenie spowoduje niebawem koniec zawodowego kształcenia pracowników budowlanych.
Artykuł na łamach Aftenposten, w którym Eirik Kommos pisał, że niedługo zostanie ostatnim norweskim murarzem w Oslo wywołał falę komentarzy. Wielu innych malarzy zaangażowało się w dyskusję.
Sekretarz Fellesforbundet (związków zawodowych) Steinar Krogstad obawia się, że różnice w warunkach zatrudnienia norweskiej i zagranicznej siły roboczej dotyczy wielu branży. Fellesforbundet uważa, że wielu dużych przedsiębiorców nie przestrzega wymogu o równych płacach dla osób zatrudnionych na stałe i pracujących na zlecenie. Dlatego związki zorganizowały spotkanie z firmami AF Gruppen, Reinertsen i Hent by zapewnić, że będą one wypłacać równe wynagrodzenie norweskim i zagranicznym pracownikom.
- Jeżeli nie uporządkujemy tej kwestii i nie zapewnimy równych warunków dla zatrudnionych na stałe i pracujących na zlecenie, obawiam się, że niedługo zobaczymy ostatniego wykwalifikowanego murarza, to samo dotyczy malarzy i cieślów. - uważa Krogstad.
Źródło: Maleren.no
Reklama
To może Cię zainteresować
20-08-2013 09:53
0
-1
Zgłoś
19-08-2013 23:25
1
0
Zgłoś
19-08-2013 23:15
0
-1
Zgłoś
19-08-2013 21:42
2
0
Zgłoś
19-08-2013 21:14
1
0
Zgłoś
19-08-2013 18:11
0
-1
Zgłoś