
- Straciliśmy kontakt ze stacjami, zasilającymi metro w prąd, w związku z czym nie mogliśmy wypuścić na trasę żadnych składów – tłumaczył się Cato Asperud, rzecznik operatora metra w Oslo, wyrażając jednocześnie nadzieję, że wszystko wróci do normy przed największym porannym szczytem.
Największe problemy wystąpiły na linii nr 1, która około godziny 7.30 wciąż była nieczynna.
Asperud zasugerował mieszkańcom Oslo, by w miarę możliwości wybierali inne środki transportu, gdyż nie wiadomo, jak szybko uda się tę linię ponownie uruchomić.
Na podstawie: NTB, Dagbladet
To może Cię zainteresować
13-11-2012 16:53
0
0
Zgłoś