Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Celnicy ostrzegają – zwierzęta bez ważnych książeczek szczepień będą na granicy usypiane

Udostępnij
na Facebooku
13
Celnicy ostrzegają – zwierzęta bez ważnych książeczek szczepień będą na granicy usypiane


Weterynarz z miasteczka przygranicznego w regionie Finnmark musiał uśpić jednej nocy aż pięć psów. Właściciel nie posiadał odpowiednich dokumentów i odmówił wrócenia za granicę, aby je skompletować.


W nocy z 23 na 24 lutego do weterynarza Leona Cantasa z Lakselv zadzwonili celnicy. Mężczyznę poproszono o uśpienie suki rasy rottweiler i czterech szczeniaków. Właścicielka psów, Norweżka mieszkająca w regionie Finnmark, została zatrzymana na rutynową kontrolę na przejściu granicznym w fińskim Utsjok.

Kobieta próbowała przekroczyć granicę, nie miała jednak niezbędnej dokumentacji, która potwierdzałaby szczepienia psów. Psy nie miały też wszczepionych mikrochipów i paszportów.

To nie żarty


Weterynarz tłumaczył, że przewóz zwierząt to sprawa znacznie bardziej skomplikowana, niż wielu osobom się wydaje. Wymagania co do przewozu zwierząt różnią się w zależności od kraju, a opiekunowie czworonogów muszą się z nimi zapoznać.

- Ludzie muszą zrozumieć, że to nie są żarty - powiedział Cantas.

Cantas dodaje, że w pełni popiera decyzję celników, chociaż wykonanie procedury było dla niego trudnym przeżyciem. Uśpienie zwierząt to zabieg prewencyjny, brak dokumentacji i informacji o szczepieniach stanowi podstawę by twierdzić, że zwierzę może zarazić inne wścieklizną i innymi chorobami zakaźnymi. Niektóre z chorób odzwierzęcych są niebezpieczne również dla ludzi, a na takie ryzyko Norwegia nie chce sobie pozwolić.

Rotweiller
Pies rasy rottweiler

Zgoda na zabicie


Norweżce, która chciała przewieźć psy zaproponowano trzy rozwiązania: powrót do Finlandii i zebranie tam niezbędnej dokumentacji, umieszczenie zwierząt na własny koszt na kwarantannie lub uśpienie psów. Właścicielka psów nie chciała wytłumaczyć prasie powodów swojej decyzji, ale internauci ocenili kobietę negatywnie twierdząc, że już nigdy więcej nie powinna dostać pod opiekę żadnego psa.

- Właściciele psów muszą mieć ze sobą paszport zwierzęcia, oprócz tego potrzebne będą potwierdzenia szczepień ochronnych m.in. przeciwko wściekliźnie, tasiemcowi oraz chip potwierdzający tożsamość właściciela - podkreśla Cantas.

Kosztowna wycieczka


Jeśli właściciel psa nie będzie w stanie przedstawić niezbędnych dokumentów, zwierzę zostanie odesłane na Gardemoen, gdzie Mattilsynet (inspekcja żywności) ma ośrodek do odbywania kwarantanny. Pies spędzie tam kilka miesięcy, otrzyma niezbędne szczepienia i będzie gotowy do odbioru.

- To dość kosztowny proces. Dlatego najlepiej zająć się formalnościami przed przyjazdem, w przeciwnym wypadku należy się przygotować na wydanie kilkudziesięciu tysięcy koron. Coroczne szczepienia to koszt kilkuset koron.

Nie jesteś pewien jakie wymagania należy spełnić, aby wwieźć do Norwegii zwierzę? Przeczytaj o nich TUTAJ. Norwegia testuje też projekt policji dla zwierząt.


Źródło: nettavisen.no, ifinnmark.no, zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free


Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Magosia

14-04-2016 21:26

Z nieznajomością przepisów właścicielki przegrał psiak i szczeniaki , zawsze przegrywa zwierzak, wystarczy iść do schronisk , tam psy i koty tam są bo tak chciały i chciały, aby zamknięto je w klatkach, to człowiek sprawił , że tam są, a jak je brał do domu to miało być tak super, dobrze , że są jednak odpowiedzialni właściciele , co wiedzą co to pies , czy kot i wiedzą jak dbać o zwierzaki, znają obowiązki z posiadania przyjaciela i sprawiają aby niebyły uciążliwe dla innych i oby takich osób jak najwięcej, to wtedy będzie mniej cierpienia zwierząt.

WiKa..

14-04-2016 11:45

A żeby tak ludzi usypiali przy nielegalnym przekraczaniu granicy... Ale nie, bo po co. Lepiej zabijać zwierzęta, bo one to tam jakiś drobiazg... Niech się w dupę cmokną i siebie tak uśpią.

Joanna Kuchnicka

27-02-2015 21:49

WujekJanek napisał:
Asikhb, to nie jest bajka.

Niektóre tematy są dla mnie Wujku J. Za trudne. Są nie do przyjęcia. Jeśli ktokolwiek z powodu lenistwa, głupoty, albo sknerstwa dopuszcza się skazania na śmierć to przecież za to jest WYROK!
Nie wierzę
Mam nadzieję że to prowokacyjne historyjki z serii szokujacych żeby się jeden z drugim jednak zastanowił i przygotowal do wyjazdu, ZAINWESTOWAL 200 zł i pół godziny na wizytę u weterynarza...
Sp&$€÷*×(@; li mi piatkowy wieczór :-/

Jan .

27-02-2015 18:56

Asikhb, to nie jest bajka. Zresztą jest wyraźnie opisana procedura: nikt nie zabiera Ci i nie zabija zwierzaczka ot tak. Dostajesz wybór: albo nie wjeżdżasz do Norwegii tylko wracasz skąd przybyłaś aby skompletować dokumenty, albo wjeżdżasz, ale służby weterynaryjne zatrzymują zwierzaczka na kwarantannę -czyli: załatwiają sprawę z papierami, badają, mierzą, ważą, obserwują, chipują, rejestrują i oddają Ci stworzonko z kompletem papierów- przy czym oczywiście będziesz musiała pokryć koszty. I dopiero gdy nie godzisz się na jedno ani na drugie, jeśli jesteś skończonym bydlęciem i odmawiasz zapłaty...

No to chyba logiczne.

Ale to ciekawa sprawa z innego punktu widzenia. Ciekawi mnie o jakich kwotach mówimy. Jaka kwota pieniędzy jest zbyt wysoka, aby zapłacić ją za życie PRZYJACIELA???

Dominika P

27-02-2015 15:23

Nie których rodziców przydało by się uśpić za to że nie szczepią swoich dzieci.

Joanna Kuchnicka

27-02-2015 13:52

Przez BRAK MYŚLENIA dochodzi do wprowadzania takich przerażających przepisów. Wierzę że opisana historyjka jest bajką i uznano że to jedyny sposób walki z DEBILAMI którzy przekraczając granicę nie mogą ogarnąć i dostosować się do przepisów. Masz mieć świstek? To miej! Te wymogi są absolutnie zrozumiałe, nie podlegające dyskusji. Więc się dostosuj jak chcesz tu wjechać ze zwierzyną!

WujekJanek napisał:
Norwegowie kochają zwierzęta.
90% ogłoszeń o wynajmie mieszkań opatrzone jest informacją: zwierzęta nie akceptowane.


Moi pierwsi wynajmujący też nie chcieli zwierząt bo ona była alergikiem.Ale bez problemu się zgodzili jak poopowiadałam o swoich czworonogach, pokazałam zdjęcia i zobowiązałam się do gruntownego posprzątania domu przed wyprowadzką.

Jak się chce to można. Można też nie próbować, uznać że to czyjeś złośliwości, obrazić się a potem głupio komentować do końca życia. Ech ludzie...

cyc cyc

27-02-2015 09:19


eugenika ? nto takie norweskie

Dorota Hansen

26-02-2015 21:37

On jest chory na wscieklizne. Zostanie odstrzelony. To jedyna bezpieczna dla ogolu alternatywa.

Dorota Hansen

26-02-2015 21:10

Ja co prawda mieszkan nie wynajmuje, ale doskonale rozumiem powody niecheci do czworonogow w wynajmowanych mieszkaniach.
Kwestia niszczenia podlog czy wykladziny, alergiczni sasiedzi ( ich evt. skargi ), specyficzny zapach zwierzat czy regulamin wewnetrzny budynku moze byc powodem niecheci wlasciciela mieszkania do wynajowania lokalu osobom ze zwierzetami.

Ja lubie zwierzeta, a zwlaszcza koty i mam malego ksiecia w domu. Jednakze nie wolno nikomu przychodzic do mnie w odwiedziny ze swoimi zwierzetami. I oczekuje respektowania mojej woli. Czy robi to ze mnie potwora lub jest dowodem na moja niechec do zwierzat?

Prawo nalezy przestrzegac. Zwierzeta musza miec odpowiedzialnych wlascicieli, dbajacych o nie. Czy wlascicielka psow w opisanej sytuacji zle czy dobrze zrobila, to sprawa jej sumienia. Niektorzy go wogole nie maja, ale to juz inna historia...

Chec szybkiego wzbogacenia sie pozbawia wiele osob hamulcow moralnych.

I jak zwykle - uogolnianie jest niewskazane.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok