
Foto: MN / Paweł Arczewski |
Już wiadomo, że przyczyną katastrofy pociągu towarowego w Oslo była awaria systemu hamulcowego. Automatyczne przełączanie na terminalu, którego zadaniem jest wykoleić nie kontrolowane pociągi, również nie zadziałało.
W środę popołudniu 16 pustych wagonów odczepiło się od lokomotywy na terminalu rozdzielczym Alnabru i zjechało w dół 8 km uderzając w budynek na terenie portu Sjursøya.
Część znich wpadła do fiordu. Zginęły trzy osoby, a cztery zostały ranne, w tym trzy ciężko
Ofiary katastrofy to robotnicy, którzy pracowali w hangarze i jego okolicach, a także kierowca ciężarówki, którą staranował jeden z wagonów.
Prace usuwania gruzu z portu Sjursøya już się zaczeły, ruch pociągów z terminala został wstrzymany na czas nieokreślony. Istnieją obawy, że wypadek będzie miał wpływ na podaż paliw w na lotnisku Gardermoen w Oslo. Paliwo do samolotów trasportowane jest koleją z terminala Sjursøya. Władze lotniska próbują dostarczyć odpowiednią ilość paliw cysternami, lecz nie maja pewności, że uda się przetransportować w ten sposób odpowiednią ilość.

To może Cię zainteresować