Koniec „turystyki dentystycznej”? Norwescy lekarze chcą ograniczyć zagraniczne wyjazdy na leczenie
Norweskim lekarzom nie podoba się, że ich pacjenci leczą się za granicą fotolia.com - royalty free
Jednak norwescy lekarze boją się, że ich pacjenci mogą przywieźć antybiotykoodporne bakterie z pobytu w zagranicznych placówkach.
„Chcą zaoszczędzić, wracają z bakteriami”
Obecnie Norwegowie biorą dwa razy więcej antybiotyków niż w latach 70. Ich nadużywanie jest niebezpieczne dla zdrowia, ponieważ prowadzi do powstawania bakterii odpornych na leczenie antybiotykiem.
Camilla Hansen Steinum, przewodnicząca Norweskiego Związku Dentystów, popiera zdanie Eidjar.
– Często o słyszymy o pacjentach, którzy przywożą ze sobą bakterie odporne na antybiotyki. W szczególności to osoby, które przechodziły poważne zabiegi chirurgiczne, np. wstawianie implantów – mówi Steinum.
Zdaniem doktor Steinum, trudno przestrzegać pacjentów przed leczeniem za granicą, ponieważ standardy leczenia w każdym kraju są różne.
Leczą się na własną odpowiedzialność
– Jedyne, co możemy zrobić, to rozpocząć kampanię informacyjną na temat odporności na antybiotyki – mówi minister.
Na pytanie NRK, czy norwescy dentyści mogliby obniżyć ceny swoich usługi, odpowiedział, że Norwegia nie ma szans w konkurowaniu z najtańszymi krajami. Dodatkowo minister podkreśla, że pacjenci sami decydują o tym, że będą się leczyć za granicą, a co za tym idzie – tam płacić pieniądze. Wie, że nie da się wprowadzić realnego zakazu leczenia się w innym kraju niż Norwegia.
Polscy lekarze: to absurdalne zarzuty
Zdaniem Adama Bielawskiego z kliniki dentystycznej Dentineo, obawy norweskich lekarzy są absurdalne. Turyści mają styczność z bakteriami wszędzie, nie tylko u lekarza. Podobnie wypowiada się doktor Ewelina Antoszewska z gabinetu Dental Travel.
– Wykonujemy dla Norwegów duże prace, często długofalowe: są to poważne zabiegi
implantacji zakończone odbudowami protetycznymi, więc możemy śmiało stwierdzić,
że mamy duże doświadczenie, a tego typu zarzuty są dla nas absolutnym
zaskoczeniem. Każda procedura wykonywana jest w pełnej aseptyczności, przy
użyciu bardzo nowoczesnego sprzętu. Nigdy nie zdarzyło nam się żadne zakażenie,
co więcej, nawet odrzut implantu – mówi doktor Antoszewska. – Pacjenci bardzo często po leczeniu udają się do swoich lokalnych dentystów na wizyty kontrolne, a my dostajemy bardzo dużo pochwał.
Zdaniem polskich lekarzy, głównym powodem niechęci ich norweskich kolegów do leczenia za granicą jest to, że ceny oferowane w innych krajach są dużo niższe niż w Norwegii, a jakość zabiegów jest podobna, jeśli nawet nie lepsza.
Czy norweskim lekarzom rzeczywiście chodzi o dobro pacjenta? A może, jak mówi polskie przysłowie, jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze?
To może Cię zainteresować
25-10-2016 13:46
4
0
Zgłoś
23-09-2016 13:09
6
0
Zgłoś
23-09-2016 11:30
5
0
Zgłoś
22-09-2016 22:22
1
0
Zgłoś
22-09-2016 21:15
11
0
Zgłoś
22-09-2016 17:10
4
0
Zgłoś
22-09-2016 15:13
24
0
Zgłoś