3

Wobec piątego z oskarżonych - jednego z organizatorów procederu, który jednak miał w tej sprawie status świadka koronnego - sąd orzekł karę pięciu lat więzienia w zawieszeniu na osiem lat. Wyroki nie są prawomocne.
Narkotyki ukryte w samochodach
Narkotyki były ukrywane w akumulatorach w autach, którymi kurierzy jeździli do Skandynawii. Gang wpadł w 2008 roku, gdy norwescy celnicy odkryli kolejny taki transport. Odbiorca amfetaminy i kurier zostali już prawomocnie skazani w Norwegii na 3,5 i 3 lata więzienia.Sędzia Jan Sidoruk uzasadniał, że materiał dowodowy to głównie akta sprawy norweskiej i zeznania świadka koronnego, którym był główny oskarżony Marek M.
Jak mówił, "sąd konsekwentnie dając wiarę zeznaniom tego oskarżonego, ferował wyrok w stosunku do pozostałych, a gdyby nie było zarówno tych zeznań, jak i zeznań ze sprawy norweskiej, nie byłoby dostatecznego materiału dowodowego do skazania pozostałych.
Marek M. podał najważniejsze okoliczności sprawy: wspólników, daty i ilości wywożonych narkotyków.
Nielegalny proceder
Prokuratura objęła aktem oskarżenia kilkuletnią działalność grupy (2005-2008) i przemyt co najmniej
O zorganizowanie grupy prokuratura oskarżyła białostoczanina Marka M. W więzieniu w Stanach Zjednoczonych poznał on innego Polaka (ma on także norweskie obywatelstwo), z którym postanowili prowadzić narkotykowe interesy.
Ten został deportowany z USA do Norwegii i tam rozprowadzał przemyconą amfetaminę. Według prokuratury, przy uwzględnieniu różnicy w cenach i kursów walut, zarobek był wielokrotny.
Marek M. kupował narkotyki od trzech dostawców w Warszawie i to oni, a także jeden z kurierów, odpowiadali za to przed białostockim sądem.
Zrodlo:gazeta.pl
Reklama
To może Cię zainteresować
1
07-05-2009 16:25
1
0
Zgłoś
06-05-2009 20:08
1
0
Zgłoś