
Policja z Północnej Zelandii (Dania) poinformowała gazetę Sjællands Nyheder o tym, że mężczyzna prawdopodobnie lunatykował. 43- letni Polak był trochę zdezorientowany, gdy opowiadał policji o tym, jak w piątek wieczorem poszedł na imprezę, odbywającą się w Polce.
Nie mógł jednak za nic pojąć, gdzie znalazł się następnego ranka. Myślał, że jest w Niemczech, pisze duńska Jyllandsposten.
Polak nie potrafił także powiedzieć, gdzie znajdują się jego ubrania, pieniądze oraz paszport, i dlatego został skierowany do aresztu. Pobyt w areszcie przeżył tak silnie, że umieszczono go w oddziale psychiatrycznym.
Zgodnie z duńską ustawą o obcokrajowcach (utlendingsloven), obcokrajowcy nie mają prawa przebywać na terenie Danii bez posiadania pieniędzy, dlatego 43- latek miał zostać przesłuchany w poniedziałek. Przesłuchanie zostało jednak odwołane, gdyż pojawiły się nowe dowody w sprawie.
Uratowany przez kolegów
Duńczyk, który właśnie przybył do Danii, opowiedział policji następującą historię:
Polscy znajomi mężczyzny zwrócili się do mnie i powiedzieli, że od soboty rano nie mogą znaleźć swego kolegi. Powiedzieli również, że 43- latek ma skłonności do silnego lunatykowania.
Polscy przyjaciele zostali wezwani na policję, gdzie pokazali bilet, pieniądze i paszport 43 – latka. Następnie pozwolono im go zabrać do domu. Kwestia tego, jak mężczyzna przemierzył odcinek z Polski do Północnej Zelandii, pozostaje zagadką.
Źródło: www.nrk.no
www.polishconnetion.no

To może Cię zainteresować