Przed sądem w Drammen rozpoczął się proces sądowy w sprawie pożaru, w którym zginęło siedmiu polskich obywateli, a dwóch odniosło obrażenia. Na ławie oskarżonych zasiada polski hydraulik.
Był
jednym mieszkańców spalonego domu, którym udało się uratować. Prokurator zarzuca
mu, że poprzez niedozwoloną manipulację w szafce z bezpiecznikami
elektrycznymi doprowadził do wybuchu ognia.
Oskarżony, przyznał się podczas przesłuchania policyjnego w Polsce, do manipulacji z bezpiecznikami, jednak nie bierze na siebie odpowiedzialności, za pożar i jego tragiczne skutki.
Na rozprawę sądową zostali zaproszeni członkowie rodzin z Polski z udziałem tłumaczy.
Postanowienie sądu zapadnie już za kilka dni.
Zdarzenie w Gulskogen - Drammen, które miało miejsce 9. listopada 2008 roku, było jednym z największych pożarów, jakie wydarzyły się w Norwegii od 20 lat.
To może Cię zainteresować