
Liu Xiaobo-laureat Nagrody Nobla 2010 Foto: Wikipedia.org |
Przyznanie nagrody Chińczykowi nie jest wielki zaskoczeniem, gdyż typowany był on do nagrody przez wielu komentatorów.
Przewodniczący komitetu rano zdradził jedynie, że ich wybór będzie przedmiotem wielu dyskusji, choć w tym roku nagrody nie przyznano „kolejnemu Obamie". Niewątpliwie pokojowy Nobel dla Chińczyka niesie ze sobą ogromne konsekwencje. Eksperci ostrzegali, że nagroda może nie spotkać się ze zrozumieniem i poparciem w Chinach.
Norweski Instytut Noblowski uzasadniał swój wybór w następujących słowach:
„Norweski Komitet Noblowski postanowił, że Pokojowa Nagroda Nobla w 2010 roku zostaje przyznana Liu Xiaobo za jego długą i pozbawioną przemocy walkę o podstawowe prawa człowieka w Chinach. Norweski Komitet Noblowski od dawna uważa, że istnieje bardzo ścisły związek między przestrzeganiem praw człowieka a pokojem.
Tegoroczny zdobywca nagrody pokojowej pracuje od ponad 20 lat nad popularyzacją demokracji i przestrzegania praw człowieka w Chinach, a także był krytykiem partii komunistycznej Chin. Za co był wiele razy aresztowany." (...)
Dwa lata temu Liu Xiaobo podjął się rozpoczęcia pracy nad napisaniem nowej, demokratycznej konstytucji Chin „Charter 08". Domagano się w niej demokratycznych reform w Chinach.
Ponadto Jagland zwracał w swoim przemówieniu uwagę na fakt, iż druga gospodarka światowa nie daje swoim obywatelom wolności prasy, myśli, wyznania.
Choć najprawdopodobniej zdecydowana większość przyzna, że nagroda trafiła w dobre ręce, to już słychać głosy krytyki. Ekspert - Henning Kristoffersen, komentuje wybór Komitetu Noblowskiego w dość ciekawych słowach. Według niego nagroda dla Xiaobo przede wszystkim uspokoi sumienie Zachodu.
MN/ przegląd prasy
Reklama

To może Cię zainteresować
5