Kilkadziesiąt zabitych osób, setki rannych, straty liczone w milonach, szacuje się po trzęsieniu ziemi , które nad ranem nawiedziło Chile. Wstrząsy miały siłę 8,8 stopnia w skali Richtera, trwały od 10 do 30 sekund. Później nastąpiło kilkanaście wstrząsów wtórnych, najsilniejszy z nich - o mocy 6,9 stopnia - odczuwalny był w stolicy kraju Santiago – informuje BBC World Service.

Ponadto w krótkim czasie spodziewane jest tsunami na Wyspie Wielkanocnej, gdzie trwa ewakuacja w głąb lądu. Na razie nie ma informacji, by wśród ofiar kataklizmu byli Polacy.

„Nigdy w moim życiu nie przeżyłem trzęsienia takiego jak to. To jest jak koniec świata - mówił lokalnej telewizji mieszkaniec Temuco. Trzęsienie ziemi o sile 8,8 stopni w skali Richtera nawiedziło w sobotę nad ranem Chile.

Sporo relacji mailowych oraz z serwisu społecznościowego Twitter mieszkańców dotkniętego katastrofą regionu publikuje serwis internetowy BBC - czytamy w TVN 24

Do trzęsienia ziemi doszło o godzinie 3.34 czasu miejscowego (7.34czasu polskiego). Jego epicentrum znajdowało się na głębokości 35 km, 117 km na północny wschód od miasta Concepcion, drugiego co do wielkości miasta w Chile. Prezydent Chile Michelle Bachelet ogłosiła w środkowej części kraju "stan katastrofy". - informuje RMF FM

Właśnie z miasta Concepion, położonego najbliżej epicentrum wstrząsów, dociera najmniej informacji. Podejrzewa się, że tam może być najwięcej zniszczeń i najwięcej ofiar.

Chile było miejscem najsilniejszego zarejestrowanego trzęsienia ziemi w historii. W 1960 r. wstrząsy o sile przekraczającej 9,5 st. w skali Richtera zniszczyły doszczętnie miasto Valdivia. Zginęło wtedy 1665 osób. W wyniku trzęsienia utworzyło się tsunami, które dotarło do wybrzeży Hawajów, Japonii i Filipin. Ostatnie silne trzęsienie ziemi w Chile miało miejsce w 1985 roku.