
Franciszek Smuda, selekcjoner kadry Polski, Foto: wikipedia |
Dzisiejszy mecz miał być inauguracyjnym spotkaniem na stadionie w Gdańsku, lecz nie wybudowano w naszym kraju jeszcze takiego stadionu na Euro 2012, który spełniłby wszystkie wymagania i piłkarze ponownie wyjdą na murawę stadionu Legii w Warszawie. Polskie stadiony są rozległym tematem i ani opóźnienia ani błędy już chyba nikogo nie dziwią. W tej chwili Polakom pozostaje jedynie wiara w piłkarzy, którzy w ostatnim spotkaniu odnieśli sukces.
Niedzielna wygrana ma być ratunkiem dla Franciszka Smudy, gdyż przed zgrupowaniem w Warszawie mówiono, że dwie porażki będą oznaczały koniec jego kariery jako trenera naszej reprezentacji.
Na kilka godzin przed spotkaniem z Francją zarówno kibice, jak i dziennikarze sportowi zastanawiają się, jak będzie ono wyglądać. Najczęściej zadawanym pytaniem jest, czy polegniemy, tak jak w meczu z Hiszpanami.
Nasi przeciwnicy nie są, co prawda tak mocni jak Hiszpanie, a w rankingu FIFA zajmują 19. miejsce. Jednak Francuzi, o czym trzeba pamiętać, są zawsze groźni i zdolni do rozegrania świetnych spotkań.
Polakom w ostatnich latach również zdarzało się rozegrać naprawdę dobry mecz, czego przykładem może być choćby wygrana z Wybrzeżem Kości Słoniowej 3:1. Mimo to nasze 71. miejsce w rankingu FIFA nie rokuje dobrze. Tymczasem piłkarze są w dobrych nastrojach, zapowiadają, że dadzą z siebie wszystko i będą walczyć o zwycięstwo.
Kibicom pozostaje tylko trzymać kciuki....
MN

Reklama
To może Cię zainteresować
3