
Foto: NRK.no |
- Chodziło o bagaż, który został zatrzymany podczas prześwietlenia. To dzieje się automatycznie, a następnie został skierowany do kontroli manualnej, gdzie nigdy nie dotarł – mówił Jo Kobro z lotniska Gardermoen.
Rozpoczęło się wielkie poszukiwanie i wszystkie bagaże, które przeszły kontrolę zostały ponownie gruntownie sprawdzone. Żaden samolot, na który odprawa trwała między 6:50, a 7:20 nie dostał zgody na start.
Kobro wyraził swoje zadowolenie z powodu dobrego funkcjonowania rutynowego postępowania, ale zdaje sobie sprawę, jak wiele kłopotu musieli z tego powodu przejść pasażerowie. Mówił dla NRK, że podczas prześwietlenia bagażu znaleziono przedmiot o kształcie podobnym do bomby, jak się później okazało był to granat ręczny.
- Kiedy znaleźliśmy bagaż okazało się, że jest w nim pusty granat ręczny i radziłbym podróżnym by nie zabierać ze sobą granatów ani nic podobnego w przyszłości – mówił Korbo.
Wiele samolotów miało dziś z powodu akcji opóźnienia. Jednak ruch lotniczy na głównym lotnisku stolicy Norwegii funkcjonuje już normalnie.
Źródło: nrk.no

To może Cię zainteresować