wybory

Zabawa w dyktatora

klaudia@mojanorwegia.pl

16 sierpnia 2015 08:00

Udostępnij
na Facebooku
2
Zabawa w dyktatora


Norweska telewizja NRK wypuściła nowe reality show "Dyktatura". Ośmioro młodych ludzi przez osiem dni będzie sortować 150 tys. spinaczy.

 

 

Osiem młodych osób będzie mieszkać w opuszczonej szkole w Bærum (gmina Akershus). Uczestnicy spędzają połowę dnia samotnie w swoim pokoju, nie mają prawa się wzajemnie odwiedzać. Mają również kamerki na własność i mogą na nich nagrywać coś w rodzaju dziennika. I najważniejszy punkt w programie: codziennie będą zmuszeni sortować 150 tys. kolorowych spinaczy. Jeśli nie wykonają zadania, czeka ich godzina policyjna.

"Diktaturet" powstaje na podstawach szwedzkiego show "Diktatorn", który był wyświetlany jesienią zeszłego roku w stacji SVT.

- Mamy bardzo dużo swobody w kwestii tworzenia własnej dyktatury - mówi odpowiedzialny za tworzenie programu Håkon Moslet.

 

Dyktatura

Jedna z uczestniczek programu

foto: screenshot, youtube.com


Show z misją

 

Nieprzypadkowo "Diktaturet" ma swoją premierę tuż przed wyborami lokalnymi w Norwegii.

Show ma zmotywować młodych ludzi do wzięcia udziału w głosowaniu. Twórca programu ma również nadzieję, że "Dyktaura" przyczyni się do większego zainteresowania kwestiami politycznymi wśród ludzi, którzy ignorują politykę.

Prowadzący program, Leo Ajkic, twierdzi, że zgodził się na pracę przy tym programie ponieważ jego zdaniem jest to reality show z przekazem.


Inspirowane prawdziwą dyktaturą

 

Program nagrano w kwietniu w ciągu ośmiu dni. Sytuacje, które mają miejsce w tymczasowym domu uczestników przypominają prawdziwe doświadczenia ludzi żyjących w dyktaturze. W przypadku norweskiego programu jest to dyktatura pracy: codzienny znój bohaterów polega na sortowaniu kolorowych spinaczy. Uczestniczy muszą poukładać je jeden po drugim przy użyciu pęsety.

- Większość z nas bierze demokrację za pewnik - mówi Moslet. - Tymczasem jej alternatywą jest dyktatura. Wielu młodych ludzi nie korzysta ze swojego prawa do głosowania, co świadczy o tym, że biorą wolność w Norwegii za pewnik. Tym programem chcemy pokazać młodzieży, że istnieją inne ustroje niż demokracja. Reality-show to format telewizyjny, który młodzi rozumieją i który daje im możliwość kształtowania rzeczywistości.

 

Dyktatura

Szkoła w której żyją uczestnicy programu

foto: screenshot, youtube.com


Praca jest życiem

 

Całość programu jest kręcona bez przerwy - z wyjątkiem odwiedzin w toalecie i sypialni. Uczestników programu obowiązują trzy podstawowe reguły: przestrzeganie godziny policyjnej, praca jest życiem, obserwujemy się nawzajem. Wszystko inne jest zupełnie nieprzewidywalne.

Pomieszczenia w programie składają się z pokoju do pracy, pokoju wspólnego, oddzielnych sypialni, wspólnej kuchni i łazienki. W programie uczestnicy nie mają dostępu do świata zewnętrznego, a na plan filmowy mogli zabrać tylko kilka osobistych przedmiotów.


Można zwariować

 

Psycholodzy nie są zachwyceni koncepcją programu. Ich zdaniem show stanowi zagrożenie dla zdrowia psychicznego młodych uczestników, nie można bowiem przewidzieć jak zareagują na osiem dni izolacji bez światła dziennego. NRK broni się przed zarzutami twierdząc, że wszyscy uczestnicy zostali przebadani, aby sprawdzić czy będą w stanie wytrzymać ekstremalne warunki programu.



Źródła: dagbladet.no, p3.no
Zdjęcie frontowe: screenshot/youtube.com

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


NKA Andersen

17-08-2015 18:05

Norwedzy od dawna zyja przecierz w kraju pelnym dyktatur. Boomstasjon, SKATT, barneverne, strefy platnego parkowania, etc... Wystarczy popatrzec do okola. !

Dorota Hansen

16-08-2015 13:07

Od wielu wiekow wiadomo, ze dyktatura to jedyny najlepszy sposob sprawowania wladzy. Zwlaszcza w spoleczenstwie, ktore zywi wylacznie szacunek dla bogatych o silnych piesciach.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok