Wośp
Pomóżmy Maxowi wygrać z rakiem

Pomagamy Maxowi wygrać z rakiem Henryk Malinowski
Zachęcamy do przeczytania artykułu oraz pomocy Maxowi.
Max zapadł w 2013 nagle na złośliwy nowotwór mózgu, tzw. medulloblastomę (rdzeniaka płodowego). Ponieważ chorobę zdiagnozowano bardzo późno, doszło do rozległych rozsiewów w całym mózgu i do kręgosłupa.
Rodzice Maxa postanowili leczyć go w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Decyzja została jednak okupiona katastrofą finansową, możliwości pracy ojca i matki spadły prawie do zera, bo trzeba się było zająć dzieckiem.
Choroba Maxa zatrzymała się po początkowej bardzo intensywnej chemii i naświetlaniom centralnego układu nerwowego. Skutkiem było to, że Max przestał rosnąć i rozwijać się normalnie. Teraz pomimo 16 lat ma wygląd tego 11-latka, którym był w chwili zachorowania.
Jak by tych nieszczęść było nie dość, mama Maxa sama zachorowała na raka piersi jesienią 2015, jej przyszłość także stanęła pod znakiem zapytania.Na nieszczęście nastąpił u Maxa nawrót choroby wiosną 2016 i umęczonemu kilkoma operacjami, chemią i naświetlaniami chłopcu zaaplikowano nową, wyczerpującą chemię, która zakończyła się wiosną 2017.
Teraz, w lecie 2017, Max przechodzi nową radioterapię, skierowaną na nowe guzy, które pojawiły się w prawym płacie skroniowym oraz zajęły część hippokampa. Maxowi grozi utrata pamięcie świeżej i znaczne pogorszenie pamięci w ogóle. Prognozy lekarzy są "poważne".
Rodzice Maxa zbierają pieniędze na wyjazd z Maxem do Bostonu, USA, gdzie wybitni onkolodzy w zbadają dalsze możliwości leczenia. Wyjazd planowany jest na jesień 2017 (czyli zostało tylko kilka miesięcy) ale pobyt w USA są niezmiernie kosztowne.
Być może zaproponowana konsultacja i leczenie w renomowanym ośrodku onkologii dziecięcej w USA stworzy przed MAXEM nową szansę.
Pomóż Maxowi wygrać z rakiem!
Z góry dziękujemy za każdą formę wsparcia finansowego.
POMÓC MOŻEMY POPRZEZ :
* https://pomagam.pl/MaxMalinowski
* VIPPS : 40200314
* Lub bezpośrednio na konto 0540 41 66060
Rodzice Maxa postanowili leczyć go w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Decyzja została jednak okupiona katastrofą finansową, możliwości pracy ojca i matki spadły prawie do zera, bo trzeba się było zająć dzieckiem.
Choroba Maxa zatrzymała się po początkowej bardzo intensywnej chemii i naświetlaniom centralnego układu nerwowego. Skutkiem było to, że Max przestał rosnąć i rozwijać się normalnie. Teraz pomimo 16 lat ma wygląd tego 11-latka, którym był w chwili zachorowania.
Jak by tych nieszczęść było nie dość, mama Maxa sama zachorowała na raka piersi jesienią 2015, jej przyszłość także stanęła pod znakiem zapytania.Na nieszczęście nastąpił u Maxa nawrót choroby wiosną 2016 i umęczonemu kilkoma operacjami, chemią i naświetlaniami chłopcu zaaplikowano nową, wyczerpującą chemię, która zakończyła się wiosną 2017.
Teraz, w lecie 2017, Max przechodzi nową radioterapię, skierowaną na nowe guzy, które pojawiły się w prawym płacie skroniowym oraz zajęły część hippokampa. Maxowi grozi utrata pamięcie świeżej i znaczne pogorszenie pamięci w ogóle. Prognozy lekarzy są "poważne".
Rodzice Maxa zbierają pieniędze na wyjazd z Maxem do Bostonu, USA, gdzie wybitni onkolodzy w zbadają dalsze możliwości leczenia. Wyjazd planowany jest na jesień 2017 (czyli zostało tylko kilka miesięcy) ale pobyt w USA są niezmiernie kosztowne.
Być może zaproponowana konsultacja i leczenie w renomowanym ośrodku onkologii dziecięcej w USA stworzy przed MAXEM nową szansę.
Pomóż Maxowi wygrać z rakiem!
Z góry dziękujemy za każdą formę wsparcia finansowego.
POMÓC MOŻEMY POPRZEZ :
* https://pomagam.pl/MaxMalinowski
* VIPPS : 40200314
* Lub bezpośrednio na konto 0540 41 66060
Reklama

To może Cię zainteresować