Zatrudniłem się u pewnego pracodawcy, ale po dwóch dniach znalazłem pracę za normalne pieniądze. I powiedziałem temu pierwszemu, że nie będę już do niego przychodzić. Gość ogólnie nie cieszy się dobrą reputacją, nie jestem pierwszy który od niego odszedł. Teraz straszy mnie jakimś sądem, że mam zapłacić mu odszkodowanie za porzucenie pracy. Żadnych papierów mu nie podpisałem. On się podpiera umową ustną... Czy mam się czego obawiać?
Zatrudniłem się u pewnego pracodawcy, ale po dwóch dniach znalazłem pracę za normalne pieniądze. I powiedziałem temu pierwszemu, że nie będę już do niego przychodzić. Gość ogólnie nie cieszy się dobrą reputacją, nie jestem pierwszy który od niego odszedł. Teraz straszy mnie jakimś sądem, że mam zapłacić mu odszkodowanie za porzucenie pracy. Żadnych papierów mu nie podpisałem. On się podpiera umową ustną... Czy mam się czego obawiać?
bodys napisał:
Artek07 napisał:
Może tym razem trafił na porządnego pracodawcę a sam kombinuje,
Możliwe.
Doświadczenie jednak uczy że jest odwrotnie. Jest spora grupa naszych rodaków który zatrudniają świeżo przybyłych i niestety żerują na ich niewiedzy.
To tacy ludzie niestety kształtują ogólną opinię o rodakach szefach.
Jednak, może tym razem jest inaczej.Opinię o Polakach kształtują m.in. tacy ludzie, jak Ty 
Ten co sam siebie wybiela, oraz tak sobie od niechcenia, zapomniał o tym, jak sam zażądał wytłumaczenia zwrotu \"logiczna odległość\" warunkując udostępnienia pracy lub noclegu. TFuuuuu...
Artek07 napisał:
Może tym razem trafił na porządnego pracodawcę a sam kombinuje,
Możliwe.
Doświadczenie jednak uczy że jest odwrotnie. Jest spora grupa naszych rodaków który zatrudniają świeżo przybyłych i niestety żerują na ich niewiedzy.
To tacy ludzie niestety kształtują ogólną opinię o rodakach szefach.
Jednak, może tym razem jest inaczej.
Opinię o Polakach kształtują m.in. tacy ludzie, jak Ty
Może tym razem trafił na porządnego pracodawcę a sam kombinuje,
Możliwe.
Doświadczenie jednak uczy że jest odwrotnie. Jest spora grupa naszych rodaków który zatrudniają świeżo przybyłych i niestety żerują na ich niewiedzy.
To tacy ludzie niestety kształtują ogólną opinię o rodakach szefach.
Jednak, może tym razem jest inaczej.
Zatrudniłem się u pewnego pracodawcy, ale po dwóch dniach znalazłem pracę za normalne pieniądze. I powiedziałem temu pierwszemu, że nie będę już do niego przychodzić. Gość ogólnie nie cieszy się dobrą reputacją, nie jestem pierwszy który od niego odszedł. Teraz straszy mnie jakimś sądem, że mam zapłacić mu odszkodowanie za porzucenie pracy. Żadnych papierów mu nie podpisałem. On się podpiera umową ustną... Czy mam się czego obawiać?
bodys napisał:
Artek07 napisał:
Może tym razem trafił na porządnego pracodawcę a sam kombinuje,
Możliwe.
Doświadczenie jednak uczy że jest odwrotnie. Jest spora grupa naszych rodaków który zatrudniają świeżo przybyłych i niestety żerują na ich niewiedzy.
To tacy ludzie niestety kształtują ogólną opinię o rodakach szefach.
Jednak, może tym razem jest inaczej.Opinię o Polakach kształtują m.in. tacy ludzie, jak Ty Ten co sam siebie wybiela, oraz tak sobie od niechcenia, zapomniał o tym, jak sam zażądał wytłumaczenia zwrotu \"logiczna odległość\" warunkując udostępnienia pracy lub noclegu. TFuuuuu...
Artek07 napisał:
Może tym razem trafił na porządnego pracodawcę a sam kombinuje,
Możliwe.
Doświadczenie jednak uczy że jest odwrotnie. Jest spora grupa naszych rodaków który zatrudniają świeżo przybyłych i niestety żerują na ich niewiedzy.
To tacy ludzie niestety kształtują ogólną opinię o rodakach szefach.
Jednak, może tym razem jest inaczej.
Opinię o Polakach kształtują m.in. tacy ludzie, jak Ty
Może tym razem trafił na porządnego pracodawcę a sam kombinuje,
Możliwe.
Doświadczenie jednak uczy że jest odwrotnie. Jest spora grupa naszych rodaków który zatrudniają świeżo przybyłych i niestety żerują na ich niewiedzy.
To tacy ludzie niestety kształtują ogólną opinię o rodakach szefach.
Jednak, może tym razem jest inaczej.
Zatrudniłem się u pewnego pracodawcy, ale po dwóch dniach znalazłem pracę za normalne pieniądze. I powiedziałem temu pierwszemu, że nie będę już do niego przychodzić. Gość ogólnie nie cieszy się dobrą reputacją, nie jestem pierwszy który od niego odszedł. Teraz straszy mnie jakimś sądem, że mam zapłacić mu odszkodowanie za porzucenie pracy. Żadnych papierów mu nie podpisałem. On się podpiera umową ustną... Czy mam się czego obawiać?
bodys napisał:
Artek07 napisał:
Może tym razem trafił na porządnego pracodawcę a sam kombinuje,
Możliwe.
Doświadczenie jednak uczy że jest odwrotnie. Jest spora grupa naszych rodaków który zatrudniają świeżo przybyłych i niestety żerują na ich niewiedzy.
To tacy ludzie niestety kształtują ogólną opinię o rodakach szefach.
Jednak, może tym razem jest inaczej.Opinię o Polakach kształtują m.in. tacy ludzie, jak Ty Ten co sam siebie wybiela, oraz tak sobie od niechcenia, zapomniał o tym, jak sam zażądał wytłumaczenia zwrotu \"logiczna odległość\" warunkując udostępnienia pracy lub noclegu. TFuuuuu...
Artek07 napisał:
Może tym razem trafił na porządnego pracodawcę a sam kombinuje,
Możliwe.
Doświadczenie jednak uczy że jest odwrotnie. Jest spora grupa naszych rodaków który zatrudniają świeżo przybyłych i niestety żerują na ich niewiedzy.
To tacy ludzie niestety kształtują ogólną opinię o rodakach szefach.
Jednak, może tym razem jest inaczej.
Opinię o Polakach kształtują m.in. tacy ludzie, jak Ty
Może tym razem trafił na porządnego pracodawcę a sam kombinuje,
Możliwe.
Doświadczenie jednak uczy że jest odwrotnie. Jest spora grupa naszych rodaków który zatrudniają świeżo przybyłych i niestety żerują na ich niewiedzy.
To tacy ludzie niestety kształtują ogólną opinię o rodakach szefach.
Jednak, może tym razem jest inaczej.
Zatrudniłem się u pewnego pracodawcy, ale po dwóch dniach znalazłem pracę za normalne pieniądze. I powiedziałem temu pierwszemu, że nie będę już do niego przychodzić. Gość ogólnie nie cieszy się dobrą reputacją, nie jest pierwszy który od niego odszedł. Teraz straszy mnie jakimś sądem, że mam zapłacić mu odszkodowanie za porzucenie pracy. Żadnych papierów mu nie podpisałem. On się podpiera umową ustną... Czy mam się czego obawiać?
Zatrudniłem się u pewnego pracodawcy, ale po dwóch dniach
Jakub
Kraków
Damian
Ścinawa Nyska
Jakub
Olga
Katowice
Małgorzata
Gdynia
Nicola
Tromsø
Sonia
Oslo
Rafał
Warszawa
bodys napisał:
Ten co sam siebie wybiela, oraz tak sobie od niechcenia, zapomniał o tym, jak sam zażądał wytłumaczenia zwrotu \"logiczna odległość\" warunkując udostępnienia pracy lub noclegu. TFuuuuu...
Artek07 napisał:
Może tym razem trafił na porządnego pracodawcę a sam kombinuje,
Możliwe.
Doświadczenie jednak uczy że jest odwrotnie. Jest spora grupa naszych rodaków który zatrudniają świeżo przybyłych i niestety żerują na ich niewiedzy.
To tacy ludzie niestety kształtują ogólną opinię o rodakach szefach.
Jednak, może tym razem jest inaczej.Opinię o Polakach kształtują m.in. tacy ludzie, jak Ty
Artek07 napisał:
Może tym razem trafił na porządnego pracodawcę a sam kombinuje,
Możliwe.
Doświadczenie jednak uczy że jest odwrotnie. Jest spora grupa naszych rodaków który zatrudniają świeżo przybyłych i niestety żerują na ich niewiedzy.
To tacy ludzie niestety kształtują ogólną opinię o rodakach szefach.
Jednak, może tym razem jest inaczej.
Opinię o Polakach kształtują m.in. tacy ludzie, jak Ty
Może tym razem trafił na porządnego pracodawcę a sam kombinuje,
Możliwe.
Doświadczenie jednak uczy że jest odwrotnie. Jest spora grupa naszych rodaków który zatrudniają świeżo przybyłych i niestety żerują na ich niewiedzy.
To tacy ludzie niestety kształtują ogólną opinię o rodakach szefach.
Jednak, może tym razem jest inaczej.