- Oslo, Oslo, Norwegia
- Bergen, Vestland, Norwegia
- Jessheim, Akershus, Norwegia
- Stavanger, Rogaland, Norwegia
- Kristiansand, Agder, Norwegia
- Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
- Trondheim, Trøndelag, Norwegia
- Brønnøysund, Nordland, Norwegia
- Mo i Rana, Nordland, Norwegia
- Bodø, Nordland, Norwegia
- Sandnes, Rogaland, Norwegia
- Fredrikstad, Østfold, Norwegia
- Drammen, Buskerud, Norwegia
1 NOK
-
Czat Ai
-
ogłoszenia
-
Praca
-
Forum
-
Usługi
Zaloguj się
Rha napisał:
Trzymamy kciuki, że do tego czasu uda się formalności pozałatwiać.
Sprawa wyjaśniona.. tak jakby. Wpłacając wypłatę na konto znajomego w Norwegii trzeba się liczyć z faktem, że w nowym roku po rozliczeniu podatku musimy udać się z ów znajomym do skattu i przedstawić dokumenty odnośnie tej wpłaty. Po to by nie naliczyli dodatkowego podatku - słowa babki ze Skattu.
Chodzi raczej o to, że zwrot podatku nie MOŻE zostać wypłacony na konto innej osoby, niż własnościowe konto podatnika (nawet małżonkowie muszą korzystać z osobnych). W Pana wypadku, ewentualny zwrot podatku zostanie wysłany czekiem. Natomiast to dopiero za rok
Więcej informacji można uzyskać pod nr +47 21 999 409 lub na www.multinor.no
kiedyś w Norwegii było o wiele łatwiej załatwić formalności. W wielu przypadkach wierzyli na słowo. Jeszcze osiem lat temu gdy tu przyjechałem nie było tego typu problemów. Zakładali konta i dawali pozwolenia.
To, że obecnie jest jak jest zawdzięczamy wielu z naszych Rodaków, których celem nie jest uczciwe postępowanie tylko cwaniactwo i wyobrażenie, że wszyscy są głupi, można z nich wyssać i nie zauważą tego.
Moim zdaniem nie lubią nas z powodu dużego odsetku przestępców typu złodziejaszki, przemytnicy, \"wykorzystywacze\" socjalu itd..
Choćby było tylko 20 % Polaków tego typu, to wystarczy aby wyrobić markę wszystkim. To jest podobne do wyrobionej marki, którą mają muzułmanie: każdy z nich to potencjalny terrorysta.
Nikt mi nie powie, że tak nie jest. Wielokrotnie mogłem to zaobserwować na własne oczy. W Wielkiej Brytanii i tutaj.
Sprawa wyjaśniona.. tak jakby. Wpłacając wypłatę na konto znajomego w Norwegii trzeba się liczyć z faktem, że w nowym roku po rozliczeniu podatku musimy udać się z ów znajomym do skattu i przedstawić dokumenty odnośnie tej wpłaty. Po to by nie naliczyli dodatkowego podatku - słowa babki ze Skattu.
Pracownicy Skattu byli zdziwieni sytuacją, ja chyba bardziej. Cudem znalazłem jakiś lokalny bank, który otworzył mi konto darmowe - ale bez możliwości bankowości internetowej, oraz bez karty (czyli po kasę będę musiał chodzić do okienka ). Powiedziano mi, że póki mam D-numer nic innego nie mogą zaoferować.
DNB - usłyszałem, że marnuję ich czas przychodząc bez umowy powyżej 6 miesięcy.
Nordea - wymagana umowa na minimum 6 miesięcy ale przynajmniej powiedziano to w milszy sposób, w przeciwieństwie do DNB.
Sparebank - pani powiedziała, że nie ma najmniejszego problemu z otworzeniem konta, po czym skierowała mnie do rejestracji internetowej. W trakcie rejestracji proszą o pozwolenie na pobyt (którego jeszcze nie mam). Dzwoniąc na infolinię i tłumacząc, że mam za krótką umowę pani z infolinii stwierdza, że policja da mi dokumenty \"wystarczy do nich pójść\". Policja odpowiada \"To nie nasz problem, nic się Panu od nas nie należy, proszę jechać do Polski otworzyć sobie tam konto\".
Lillestrom Banken - umowa na 6 miesięcy wymagana.
Danske Bank - internetowa rejestracja, procedura może trwać do 6 tygodni.
O innych bankach nie chce mi się pisać. Ogólne wrażenia.... przemilczę.