Witam, z czystej ciekawości chciałem się dowiedzieć jakie są zasady rozstawiania laserów na nóżkach przez norweska policję . Wczoraj na na drodze Flam - Aurland rozstawiła się policja z laserem . Nie byłoby nic dziwnego w tym bo to rzecz normalna ale..., no właśnie pani policjant była rozstawiona w tak niewidocznym miejscu ( stała na chodniku przyklejona do płotu okalajacy prywatny dom i nie była ona widoczna dla kierowców którzy nie są z tej miejscowości ) a przed sobą miała metalowy drogowy płot zabezpieczający auta przed jakimkolwiek wypadkiem. Z kolei auto policyjne było oddalone około 200 metrów za zakrętem gdzie kompletnie nie jest widoczne. I teraz pytań mam kilka:
1. Jakie są zasady wykonywania przez nich zdjęć ?
2. Czy samochód policyjny powinien być widoczny?
3. Czy zdjęcia powinny być wykonywane bez żadnych metalowych rzeczy widocznych w danym obszarze?
Pytam z czystej ciekawości bo naprawdę ta schowana babka mnie zszokowała . Jeśli dobrze pamietam w Polsce samochód policyjny musi być widoczny , a aparat który strzela zdjęcia nie powinien znajdować się w takim miejscu gdzie są jakiekolwiek metalowe rzeczy( bramy,płoty etz.) żeby nie przekłamywal pomiarów !!
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi
Tomasz012 napisał:
Jezdzic zgodnie z przepisami lub płacic .Tak tak. Tomasz nie ma co robic i komentowac. Odpowiadamy Tomaszowi. Tomasz pragnie atencji. Tomasz tego w zyciu nie doswiadczyl. Ale to nie jego wina. To nie twoja wina.
Jestesmy z Toba Tomaszu.
Jezdzic zgodnie z przepisami lub płacic .
Pewnego dnia jechałem z Dramen autostradą do Skien. Po wyjechaniu z Dramen na autostradzie jest most. Na początku widzę tam gościa pochylonego i myśleliśmy z kumplem że będzie idiota skakać. Jechaliśmy co raz bliżej i zwalniałem, jak dojechaliśmy dość blisko żebym mógł zobaczyć suszarkę, to cały ruch był zwolniony do 60km z 100km. Zarąbista ta ich pomysłowość, wszyscy działają transpaqrentnie, a psy śpią na łóżkach ich właścicieli a Norweska policja jeszcze żyje w średniowieczu. Ogólnie temat policji w Norwegii to temat rzeka. Niby czegoś nie mogą, ale jak trzeba to mogą a jak muszą to robią co chcą