Cześć wszyscy ludzie dobrej woli i Ci nie dobrej także jeśli tacy tutaj się znajdują
Do wczoraj przemierzałem sobie Norwegię stopem, aż dotarłem tutaj (czyli do Tromsø
). No i tak mnie to piękne miejsce urzekło, że pragnę tutaj zostać na dłużej i tutaj doszło do kolizji stanów w moim umyśle, że fajnie było się beztrosko szwendać tu i tam po tym cudownym kraju, ale czas zakończyć wakacje, trzeba zakasać rękawy i wziąć się do roboty!
No i tutaj zaczyna się, hm, \"problem\", \"kłopot\"? Kompletnie nie wiem co gdzie i jak, za co się tutaj zabrać, Norweska rzeczywistość jest mi obca... Potrzebuje pracy, to na pewno, mogę robić wszystko, dosłownie wszystko, niczego się nie boje! Natomiast z zawodu jestem masażystą, wiec z czasem, może nie odrazu, ale będę celował w tym kierunku. Mam papiery (i oczywiście umiejętności i trochę doświadczenia), przetłumaczone na angielski jeśli to coś daje z tym takim certyfikatem UE, ale to to już pewnie w ogóle ich nie obchodzi. Zdaje się, że naprawdę zostanę tutaj na dużo dłużej...
No i potrzebuje także ogarnąć jakiś kąt, pokój wynająć, czy coś, na dzisiejszą noc zatrzymałem się w hotelu, taki sobie luksus zafundowałem po prawie dwóch tygodniach spania w namiocie jednak hotele w Norwegii to jakieś cenowe nieporozumienie więc jeśli chce zachować oszczędności na rozwinięcie skrzydeł to napewno muszę sobie odpuścić tę wygodę i zacząć znowu koczować gdzieś w namiocie chyba, że, jak bardzo ładnie poproszę, tak bardzo, to ktoś z kochanych rodaków pomoże mi na obczyźnie przez ten portal? Hm? Pomożecie mili Polacy?
Wiem, że to wszystko na takich wariackich papierach, ale co ja poradzę, UK mi zbrzydło, to długo nie myśleć, kupiłem bilet, spakowałem się i jestem - właśnie, długo nie myśląc... to jak, pomożecie proszę?
Mogę opowiedzieć, o mojej podróży gdzie tam i jak tam sobie byłem, przy kubku ciepłej herbaty ^^
A i też jakieś konto w banku chyba potrzebuje, żebym mógł w końcu te śmieszne funty już zamienić na korony, potem jak znajdzie się prace to słyszałem że trzeba z tym gdzieś iść na policję czy coś, pomóżcie się ogarnąć proszę
))
Pozdrawiam serdecznie
Kamil

Daleko mi do szaleństwa, a z dołków zwykle szybko wychodzę. Byle do wtorku, wstrzeliłem się akurat w kiepski moment. Z Bogiem
\"Najmadrzejsi\" na tym forum jakos nie chca pokazac swojej facjaty, wstydza sie? Umieja wrzucac tylko glupawe teksty i zdjecia..
Kamil, ja tak pol zartem pol serio o tym zajeciu korepetytora..ale sam wiesz, od czegos trzeba zaczac ,zeby nie miec dola, nie zwariowac..
Nie interesuje mnie socjal, chce wystartować, złapać na początku JAKĄKOLWIEK pracę i wynająć choćby klitke pod schodami - nie, nie upadłem nisko, jestem minimalistą, wygodne łóżko i meble na rzeczy wystarczy, wielu tego nie rozumie,to nic…
zaczyna się od małych rzeczy. Nie szukam zysku, ten przyjdzie z czasem, narazie chcę tu po prostu zacząć, pracować, płacić podatki, za wynajem, rachunki, zostawić kilkadziesiąt koron w sklepie spożywczym... poznać ludzi i ten kraj, pieniądze są nic niewarte, to tylko środek który nas zniewala, waluta walucie nierówna - Ok dosyć filozofii bo to zdecydowanie nie miejsce i czas. Mimo wszystko dziękuje za wszystko. W UK pod względem materialnym nie miałem na co narzekać, ale “CHCIEĆ I MIEĆ!” to nie wszystko.