Turystyka
Zorza, stado wielorybów i gigantyczne dorsze. Polacy na wyprawie życia

Przez pierwsze dni kapryśna pogoda nie pozwala im wypłynąć na morze. fot. archiwum prywatne
Tę wyprawę planowali od ponad pół roku. Wymagała nie lada przygotowania, bo aura w Norwegii potrafi być wyzwaniem nawet dla doświadczonych podróżników. Ale było warto, bo radości z połowu i oszołomienia spektakularnymi widokami nie zapomną długo.
– Cel wyprawy? Głównie wędkarstwo, ale także odwiedzenie pięknych miejsc, jakie oferuje Norwegia. Tym sposobem wyruszyliśmy w przygodę naszego życia. Na początku nie mieliśmy pojęcia, czego możemy się spodziewać – mówi Przemysław Mokwiński, jeden z organizatorów.
Już na wysokości Alty zaczęły się pierwsze problemy. Zamknięte i zasypane z powodu schodzących lawin drogi były nieprzejezdne. Droga więc wydłużyła się, lecz z każdym pokonanym kilometrem zbliżała Polaków do Nordkapp, kilometr po kilometrze.
– Zima na Nordkapp jest piękna, groźna i zaskakująca – podkreśla Przemysław. – Wysokie na kilka metrów ściany śniegu przyprawiały o zawroty głowy, ale w końcu dotarliśmy do Gjesvær.
Przez pierwsze dni kapryśna pogoda nie pozwala wypłynąć na morze. Wykorzystali pierwszą pogodową „lukę”, która pozwoliła im cieszyć się połowami 20-kilogramowych dorszy.
– Kiedy byliśmy już spełnieni wędkarsko, matka natura pokazała mam piękno stada wielorybów. To było niesamowite przeżycie. Mieliśmy je na wyciągnięcie ręki. Jakby tego było mało, gdy nocą wróciliśmy do domu, niebo pokryło się zieloną zorzą polarną, która rozświetliła całą okolicę. Piękne zjawisko. Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że mimo trudności mogliśmy zobaczyć moc natury w pełne krasie. Wyprawę zorganizowały polonijne grupy: Nordkapp Zimą oraz Wędkarstwo Rejsy po fiordach w Norwegii.
– Zima na Nordkapp jest piękna, groźna i zaskakująca – podkreśla Przemysław. – Wysokie na kilka metrów ściany śniegu przyprawiały o zawroty głowy, ale w końcu dotarliśmy do Gjesvær.
Przez pierwsze dni kapryśna pogoda nie pozwala wypłynąć na morze. Wykorzystali pierwszą pogodową „lukę”, która pozwoliła im cieszyć się połowami 20-kilogramowych dorszy.
– Kiedy byliśmy już spełnieni wędkarsko, matka natura pokazała mam piękno stada wielorybów. To było niesamowite przeżycie. Mieliśmy je na wyciągnięcie ręki. Jakby tego było mało, gdy nocą wróciliśmy do domu, niebo pokryło się zieloną zorzą polarną, która rozświetliła całą okolicę. Piękne zjawisko. Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że mimo trudności mogliśmy zobaczyć moc natury w pełne krasie. Wyprawę zorganizowały polonijne grupy: Nordkapp Zimą oraz Wędkarstwo Rejsy po fiordach w Norwegii.
Spotkanie z wielorybami

Reklama
To może Cię zainteresować