
Młodość i fantazja wzięły górę nad doświadczeniem i siłą fizyczną w polskiej walce stulecia - Tomasz Adamek pokonał przed czasem Andrzeja Gołotę. Pojedynek w Łodzi zakończył się przez techniczny nokaut w piątej rundzie - czytamy w portalu „Wirtualna Polska „
To był debiut Adamka w wadze ciężkiej. Pochodzący z Gilowic pięściarz zdobył pas mistrza interkontynentalnego organizacji IBF.
Niespełna 33-letni
Adamek, były mistrz świata kategorii półciężkiej i junior
ciężkiej, nic nie stracił ze swych walorów (szybkość,
dynamika), mimo że w ostatnich dwóch latach przybrał na wadze
kilkanaście kilogramów. Celne ciosy 41-letniego Gołoty można było
policzyć na palcach rąk. Młodszy pięściarz był praktycznie
nieuchwytny, kiedy należało sprytnie się cofał, przepuszczał
uderzenia doświadczonego rywala. Gołota, czterokrotny pretendent do
mistrzowskiego tytułu był bezradny, a do tego otrzymał mnóstwo
ciosów na głowę.
Od pierwszego gongu Adamek zasypał
przeciwnika gradem uderzeń, po którego stronie była sympatia
większości z 15 tysięcy widzów zgromadzonych w hali. Po upływie
niewiele ponad dwóch minut potężny cios wstrząsnął Gołotą,
który upadł na matę ringu. Sędzia Bill Clancy z USA uznał
jednak, że wcześniej został popchnięty i nie było liczenia.
Gołota w tej sytuacji ręce miał nisko opuszczone i jakby prosił
się o nokaut.
Telewizyjne kamery co jakiś czas pokazywały
zatroskaną twarz żony Gołoty - Marioli. Z niepokojem spoglądała
na wydarzenia między linami. Jej mąż, ze względu na kontuzję
lewej ręki, nie mógł wykorzystać dawnego atutu, jakim były ciosy
proste. Zaczynał akcje podchodząc do Adamka lewym barkiem i
próbował zaatakować prawą ręką. Taka taktyka nie zdała
egzaminu.
Od drugiej rundy twarz Gołoty była mocno
zakrwawiona. Sam nie miał pomysłu jak odpowiedzieć ruchliwszemu
Adamkowi. W trudnych chwilach, a było ich sporo, Gołota dążył do
klinczu. W piątym starciu był niemiłosiernie obijany przez
wychowanka Górala Żywiec. W 25. sekundzie upadł na deski i był
liczony. Wstał, ale Adamek ponowił szaleńczy atak. Arbiter ringowy
nie miał innego wyjścia, jak przerwać nierówny pojedynek.
Podczas kilkunastominutowej potyczki łódzka hala kipiała,
publiczność na stojąco oglądała walkę, wiele osób filmowało
konfrontację telefonami komórkowymi. Wszystkie poprzednie pojedynki
były przedsmakiem wielkiego widowiska.
Adamek odniósł 39.
zwycięstwo w zawodowej karierze, dotychczas tylko raz przegrał.
Rekord Gołoty wynosi 41-8-1.
Źródło:wp.pl

To może Cię zainteresować